Czy nikt nie lubi Dalego na ścianie? to jest cudne jego zdjęcie. wycięte przeze mnie z kalendarza i naklejone na blejtram.
Długa rozmowa telefoniczna wczoraj mnie wykończyła psychicznie a co za tym idzie fizycznie. wróciłam do domu i padłam najpierw w pełnym rynsztunku na kanapie. a potem się zbierałam w okolicach 22iej do spania. dziś pobudka o 7ej. to i dobrze. w końcu na imprezie wieczornej nie mogę wyglądać, jak zombi.
*
Będę się powtarzała, że zimno mi. w placówce jeszcze jako tako, bo ciągle coś działam, robię, przestawiam, tłumaczę, wykładam...a klasę mam od bardzo słonecznej strony. natomiast w teatrze wieczorami już jestem wypstrykana z energii. więc zimno mi podwójnie.
Przyjechała nowa maszyna wielofunkcyjna. Nareszcie, drukara, ksero...faksy podłączona do internetu, no miód na me serce. gary się szkliwiły. leżałam na kanapie w naszej teatralnej kuchni, pod grubym wełnianym kocem babki Antoniny. z kubkiem gorącej herbaty z mango. obok kaloryfera, z dodatkowo włączoną dmuchawą elektryczną. i się regenerowałam. [zimno zaciąga z fułaje, bo nie ma drzwi w kuchni ]
a potem zadzwoniła moja koleżanka z placówki i mnie zmiotło z planszy.
*
W piździrniku mam kilka podstawowych zadań : w drugim budynku teatralnym, którym zawiaduję trzeba pomalować część elewacji i drzwi zewnętrzne. i zrobić projekt tablicy informacyjnej. to wspólnie z moim cyrkowcem na którego czekam z utęsknieniem.
dopiąć plan zajęć, i imprez. z terminami. do końca roku. i z warsztatami.
na jesień też przesunęłam dekorowanie napisami i plakatami fułaje i sali widowiskowej. bo najpierw czyściłam przestrzeń przecież.
Natomiast w dzisiejszych planach trochę papierów, zagwozdek krzyżówkowych, pakowanie pieca do wypału i wypał.
*
Zastanawiam się, jak można być szefem placówki i nie mieć odrobiny empatii oraz być mściwą suką ? i doprowadzać co chwilę do sytuacji odpływu dobrych pracowników. jak można nie myśleć o człowieku w sytuacji śmiertelnej choroby, tylko o tym kim go zastąpić?? na czas chorowania, doprowadzić tego człowieka do płaczu...bo może nie będzie miał dokąd wracać, gdy wygra walkę z chorobą.
Właśnie w głowie układam sobie, od kilku tygodni, nową cywilizacyjną normę : każdy ma jakiegoś raka. lub będzie miał...no właśnie. takiego szefa zjebanego należy się więc bać. nieprawdaż?? można na kilka lat przed emeryturą stracić pracę lub być w niej popychadłem.
Znam typiary, które w czasach, gdy ich dzieci nie miały polskiego, bo pani chora i ciągle jakieś zwolnienia, i program nie zrealizowany, miały dzikie pretensje do placówki. to słusznie, bo były to czasy, gdy nauczycieli, jak nasrał a pracy za mało. Ale mieć pretensje do kobiety, że zachorowała, to już kurwa było wchuj nienormalne. ...
no ale spoko, karma wraca i wróciła. tyle, że gupi nie połączy kropek. nigdy.
*
Kończę Wrzask" Aśka i faktycznie dobra jest. i jestę w dupie, bo nie ma cz. 2 na Story...jest za to 3 i mam zapytanie: czy mogę przeskoczyć do 3? oraz wkurwia mnie Story za takie numery. To samo zrobiono Cherezińskiej z Władkiem Łokietkiem.
także dobrego piątku i łikendu.
Hmm... Możesz, jasne, tylko nie polecam 😁, bo w 3. części się wyjaśnia dużo, a nawet wszystko 🤫, więc trochę szkoda psuć sobie zabawę 🙂 Ale poczekaj chwilę, może się pojawi, na Legimi też tak mają, że cała seria jest audio, ale wśród nich jeden tom audio nie ma. I albo czytasz, albo czekasz. Ja czekam, bom leniwa z natury 🤪
OdpowiedzUsuńja jestem niecierpliwa bardzo i jak mi coś zaskoczy to jadę wszystkie tomy ...czekanie mnie wkurwia.
Usuńoraz polecam ci te Cherezińską i jej "Korony. natomiast gdy tak się dzieje, to na przykład nie wiem już której nie słuchałam, bo oczywiście przeskoczyłam i teraz wafankulo.
No i ten Dali, fajny ale z oddali. Całowanie z nim to musiały być niezłe wygibasy, żeby oka, na ten przykład, nie stracić 🤪
OdpowiedzUsuńno wiadomo, ze jak Dali to z oddali. przecież.
Usuń