O celebrowaniu świata.
"Kto się za ten blog obraża, ten się sam za gówniarza uważa" Witkacy.
niedziela, 14 września 2025
o fajnej niedzieli i chujowej przyszłości.
sobota, 13 września 2025
ani słowa o drondach.
A świat jest taki piękny.
wszystko jest na tym zdjęciu z Lofotów i góry i fjordy i domki i suszarnie ryb. Komplet.
Dziś budzenie o godzinie 6ej ale padłam wczoraj o 22 więc osiem godzin spania czyli sukces.
Ostatnie dni i noce były zarwane. oczywiście pospałam bym dłużej, organizm się już zmęczył. no ale jak się ma kota Mańka, który najpierw siedzi i letko stęka, na środku sypialni, potem stękanie intensywnieje, żeby przejść we wrzaski a jak i to nie pomaga, bo udajemy, że nie widzimy, nie słyszymy, to wskakuje na łóżko i wrzeszczy nam do ucha...
[tym razem przyniósł myszkę]
Kicham, w szkole dzieci padają, jak muchy na kowida...w teatrze w takie deszczowe dni zimnawo jest. więc kicham. a co dalej, to zobaczymy. w każdym razie chyba już letnie lny odpadają. po całości i częściowo letnie walizki mam spakowane ale jeszcze nie do końca.
czas się doubierać i włożyć skarpetki i schować sandały oraz klapki.
... a teraz właśnie włączam kolejne pranie 😅😂 tradycja jest tradycja.
Naczelnik pojechał do Trójmiasta. ja wróciłam z pogrzebu. A dzień taki piękny, letni i słoneczny... aż szkoda umierać.
powinnam iść na spacer z Ciri a ja jestem zajechana tymi emocjami...i chyba pójdę spać.
na chwilkę.
potem coś razem porobimy... pojedziemy nad morze ...
piątek, 12 września 2025
i co to się odpierdala.
No i w sobotę zamiast do IKEI w Gdańsku, jadę na pogrzeb.
zamiast się wyciągać z doła...wiadomo.
W temacie aktualnym. i jakby odklejonym.
skoro amerykanie sami siebie podejrzewają o prowokację 11 września, to może i my sami na siebie, do spółki z Ukraińcami, drony wypuściliśmy ?? dla draki, jak mniemam.
Wszystko przez Naczelnika. bo to on mnie wciąga w takie klimaty dyskusyjne.
ludzie wymyślają niebotyczne głupoty... takie się teorie spiskowe pałętają, że normalnie przykro słuchać. no ale nie ma dziwne. wczoraj się zaparłam i zbezcześciłam telewizor, włączając rzekomą "telewizje republika' dużo się nie dowiedziałam, bo długo nie wytrzymałam.
głównie to na pasku po oczach dawał napis: Wypisz dziecko z lewackiej edukacji zdrowotnej Nowackiej.
POLAKU patrioto posadź dziecko na kolanka księdzu, niech je edukuje w konfesjonale. tyle mam do powiedzenia.
oraz 🙄🤮
skoro w miastach wypisują, to co się musi dziać na wsiach na Podkarpaciu, Podlasiu i w ogóle na wschodzie.
a swoją drogą ceny domów na Podlasiu już spadły, czy dopiero spadną ??
oraz czy już biedre wykupują ??? cukier, mąkę, makaron, wódkę.
No w życiu bym nie pomyślała, że się mi przyjdzie szykować do wojny.
tylko jeszcze wykopię piwnice, bo nie mamy.
I zostanę z tym wszystkim, jak Himilsbach z angielskim, jeśli wojny nie będzie ???
*
Czy ktoś jeszcze widzi absurd tej sytuacji ?
że żyliśmy sobie ostatnio wygodnie, bezproblemowo, z rozkminą kredytową ewentualnie, a tu od mniej więcej 2015 sprawy się pierdolą bez opamiętania.
Najpierw dopust boży w postaci pisdzielców,
Następnie pandemia. uświadomiła nam, że jesteśmy bezsilni wobec zagrożeń cywilizacji. i nie można ufać aspołecznym popaprańcom, którzy kują te swoje teorie spiskowe i bredzą o wolości, jednocześnie kisnąc w sidłach własnych chorych fantazji i ograniczających STRACHÓW.
To w owym czasie boleśnie zetknęłam się po raz pierwszy z foliarzami i wszelkiej maści odklejeńcami.
potem wojna, wiadomo. ruskie gnoje się odpaliły.
i uchodźcy, emigranci, imigranci...w Europie.
powoli wciągnęła nas wojna hybrydowa,
ruski trolling robi robotę bezwonnie. a skutecznie. i znów idioci pożyteczni dają się w swej głupocie zmanipulować.
rak się rozprzestrzenia w tempie zastraszającym a leczyć i diagnozować nie ma komu.
świat się topi i jest susza, giną zwierzęta, szaleją tornada, huragany i pożary
i albo nas potopi albo nas wysuszy na amen.
...
No to faktycznie świat się kończy. panie.
i jedynie co pozostaje to odciąć się, bo szkoda mocy. i gdzieś spierdalać...
na księżyc ?
czwartek, 11 września 2025
Na pohybel ruskim dronom,onucom, trollom i dezinformacji.
dzień Wczorajszy był okropny.
przez żadne tam ruskie drony...tylko zupełnie inne nowiny i domknięcia wieczne. wszystko razem mnie rozstroiło i pogrążyło ten piękny ciepły letni dzień w ...chaosie i smutku.
temat dronów mielił się w mediach dzień cały...zapewne, ja nie oglądałam, ja byłam w placówce i teatrze. i zbierałam chujowe nowiny. potem wpadła Magadan z olejem z ostropestu. żeby mnie wesprzeć także. bo z teatru wybiegł romantek, pożegnać się ostatecznie ze swoja żoną (37 lat stwardnienie rozsiane. a ostatnio już wszystkie przypadłości świata i na odchodne śpiączka farmakologiczna w szpitalu).
Z placówki przyniosłam smutne oczekiwanie w napięciu, najgorszejmatki świata. wieczorem rozmawiam z córeczką Miską, siedzi w stolycy na planie bolliłudzkiego filmu. jprd. hindusi to zdecydowanie inna rasa. kradną filiżanki i łyżeczki w hotelach :-))
Spodziewałam się też telefonu MJ w związku z ruskimi dronami, gdyż MJ ogląda republikę, tak podejrzewamy a raczej mamy pewność. a tam od rana siedział niejaki macierewicz, zamiast w pierdlu, gdzie jego miejsce. no skoro w jakiejś telewizji siedzi macierewicz ruska onuca debil, to wiadomo, że pierdoli wspierając ruskich. ech.
Naczelnik spokojnie tłumaczy, że no cusz prowokacja, i jeszcze nie wojna. oraz że o destabilizację i strach właśnie ruskim się rozchodzi.
(a tak na prawdę to chuj wie o co wani chodzi)
- ty się nie boisz, pyta mnie MatkaJadwiga, nie wiem odpowiadam, zgodnie z prawdą, gdyby się miało coś wydarzyć, miałabym jakieś przeczucie, tymczasem ja niczego niepokojącego nie czuję... ta wojna w etapie hybrydowym przyszła gładko. jak po maśle. i nagle nie ma już pokoju na świecie.
choć rozumiem, że dobrze też nie jest. i mam nadzieję, że nawrocki będzie trzymał pysk. i współpracował.
a jeśli takie drony mają pokazać, jak bardzo nam jest potrzebna Unia, i jak bardzo nam jest potrzebna solidarność z Ukrainą, wspieranie Ukrainy, to proszę bardzo, niech latają, jak najczęściej. bo widać, że tylko to trafia do przygłupów z prawej strony i jakoś demaskuje ruskie onuce.
Zmielił mnie ten wczorajdzień po całości. i choć był letni, pachnący, słoneczny, to jednocześnie przykry. podbił i moje strachy i demony. niestety, bo po co mi to.
Padłam dość wcześnie to i obudziłam się dziś zbyt wcześnie, to i mam czas na pisanie, bo w okolicach ósmej, zbieram się do placówki.
Zgodnie z zapowiedziami pogodynek, Leje, jak z cebra, muszę pomyśleć nad opcją ubioru.
Poszukałam Hjorth w Skupszopie. już i Świechna i TablicaOdjazdów rekomendują. i znalazłam trzy pozycje i zapakowałam do koszyka, aż dwie, Spadek i Song nauczycielki dorzuciłam, bo za 3,31 zł. to żal było nie skorzystać.
Zapisałam się właśnie wreszcie na jogę. potrzeba mi równowagi. a ponieważ dziś nigdzie nie pójdę, bo leje, to zaraz zasiądę w pracowni na macie albo indyjskim fotelu w celu medytacji.
a kysz
a kysz
a kysz.
ps.ach muszę wreszcie zamówić glinę i szkliwa.
środa, 10 września 2025
Syndrom Jehowa mnie dopadł.
APDEJT(godz. 9)
dziś nad kraj tutejszy leciały ruskie drony wojskowe...
w piątek ruskie rozpoczynają na białorusi manewry wojskowe. sytuacja identyczna, jak swego czasu w Ukrainie. zanim wkroczyli.
*
Tak się porobiło, że w środku tygodnia, no cusz, nie mam czasu. na blogowanie. ani pisanie, ani czytanie. w każdym razie nie tak, jak lubię, tylko ukradkiem, w międzyczasie i na szybko, jak praca domowa na kolanach. No nie lubię tak.
Wrzesień jest dodupy.
Zawsze był. i od zawsze. w każdej mojej robocie. a jak do tego dojdą inne kłopoty, o wiele poważniejsze. jakieś rodzinne zawirowania czy kolejne pogrzeby, to już w ogóle kicha.
Ja natomiast czekam. z tyłu głowy mam strach. w międzyczasie muszę poszukać dobrego specjalisty. i widzę, że na niczym się skupić nie umiem. sporo spraw mi obojętnie spływa po mnie. i obie roboty już tak nie przejmują... choć robić trzeba.
z drugiej strony rozmowa z Magdą pomogła. powinnam mieć terapeutkę. serio. w takich sytuacjach bezcenne. nie umiem i nie chcę zarzucać swoimi kłopotami przyjaciół. nie umiem też drążyć i kisić tematu. zamykam się. i jednocześnie są kwestie, które irytują.
W placówce wystąpił u mnie syndrom Jehowy. Sama go wymyśliłam i nadałam nazwę a źródło jest w moim ulubionym filmie "Żywot Brajana,
tu istotny fragment
[Wczoraj powinnam być w dwóch miejscach na raz. no nie dałam rady i wybrałam mniejsze złooo, odpękałam w pracowni info ważne rzeczy, zainstalowaliśmy z informatykiem ogłoszenia parafialne. przyjmowałam zapisy na zajęcia. oraz przyjemnie wyciągnęłam się na kanapie w teatrze, po ośmiu godzinach w placówce. a placówka tyrała do 21... beze mnie]
i po co?
I Co mi mogą zrobić ?
Ukamienują ?
🤣🤣🤣
Tłumaczę mojej koleżance anglistce, żeby stawiała warunki, na swoją korzyść, bo to placówki jej pragną a nie ona placówek. W sumie, to się nawet nie źle porobiło. Za chwilę dożyję tej wiekopomnej chwili, kiedy, to dyrektorzy będą dostawali najbardziej po dupie. z każdej strony, oraz kuratoria mam nadzieję i breżniewy w tutejszym wydziale oświaty. koniecznie. Każdy będzie odpowiedzialny za ten burdel. za wpychanie na stołki nieodpowiednich ludzi, za braki kadrowe...za ciągłe zastępstwa. za chujowe przygotowania do matur...
Jest chujowo ? trzymajcie się dziatki i dziadygi, bo będzie jeszcze gorzej.
Złeee nadciąga.
i pokolenie, które pracuje za kasę a nie dla idei, ideologii czy dla dobrej atmosfery w placówce.
o buchacha.
Nie pospałam dziś, zapewne z przemęczenia i gniotącego stresu. wyrwałam więc dwie godziny i dlatego piszę i czytam.
i zaraz pospaceruję z Ciri. bo jest nadal bardzo ciepło i zachęcająco.
poniedziałek, 8 września 2025
Letnio i niebiesko.
Sezon letni trwa, nadal pływa Pirat w Ustce. jachty żeglują, mewy fruwają...
ale plaże już prawie puste, tak jak lubię. o tej porze najbardziej lubię Bałtyk.
Wczoraj też szukaliśmy we wsi zaćmionego księżyca...i nie znaleźliśmy. chmury nam sprawę posypały. Niestety.
Rzutem na taśmę sobie powtórzyliśmy Adasia Miałczyńskiego, i zdecydowanie bardziej Kondrat niż Pazura. poza tym smutna konstatacja, że za wiele, to się nie zmieniło.
*
W sobotę, gdy trwały Dożynki Naczelnik miał służbę strażopożarniczą. a ja byłam samotną wdową.
"Anorę wreszcie sobie zobaczyłam.
[najlepszy film oskarowy 2025, nagroda reżyserska dla Seana Bakera oraz aktorska dla Mikey Madison.]
no cusz, zaliczony, bardzo dobra Mikey owszem.. . niczego nowego jednak w me życie nie wniósł osobiście. poza tym, że ruskie się mają bardzo dobrze w stanach.
Znalazłam też irlandzki serial, który mi się spodobał "Bodkin. na Netflix.
i ...miałam gigantycznego doła. że spać nie mogłam.
niedziela, 7 września 2025
"paro prezydencka" nie czytaj więcej wierszy Kochano skiego Szczarnolasu.
a pod tym żałosnym widowiskiem, które z recytacją nie miało nic wspólnego 🙈 znajdowały się żenujące komentarze, że oto bóg z nieba połączył tych dwoje...i że nareszcie polska jest polską... no osłabłam.
Ale wracając do tego na czym się znam:
Dykcja i interpretacja a zwłaszcza interpretacja (omójbosze) wskazuje, że recytator nie ma pojęcia o czym czyta, choć powinno być o czym mówi. staropolska gadka nie jest łatwa.
i nie każdy byle prezydent i prezydentowa mogą błysnąć.
No i polegli dramatycznie i spektakularnie.
Analizując dalej(choć nie ma czego)) akcenty i akcentowanie również polegnięte, a wiadomo, że to właśnie stanowi o sensie lub bezsensie przekazu.
w tym przypadku chyba oboje nie ogarnęli sensu. lub sens był za trudny.
[może następnym razem prozę byście poczytali Sienkiewicza, bo i nazwisko łatwiejsze do wymówienia i fragment tekstu dla dzieci z podstawówki łatwiejszy do znalezienia...]
Było też przemówienie do narodu o polskości i o tym, że Kochano ski Szczarnolasu nadal aktualny...jest, jak z przeproszeniem gombrowiczowski Słowacki.
No może Kochano ski Szczarnolasu jest kompatybilny z czasem ale już Jan Kochanowski z Czarnolasu, nie bardzo.
[powiedzcie to uczniom w szkole 🤣🤣]
Tekst oczywiście wykuty na blachę, z błędnie postawionymi akcentami. Wszystkimi akcentami. także nie wiadomo osochodzi. Przerwy w dostawie prądu występowały u prezydentowej i się zawieszała, a ja czułam panikę, że weźmie i zapomni tych kilku linijek teksu 😱
a u batyra występowało nadmierne wyrzygiwanie słów górnolotnych. jakbym słuchała niezbyt bystrego dyrektora, który przemawia do niezbyt bystrych dzieci.
otóż mam nadzieję, że komentarze pod tym żenującym widowiskiem, to wysyp zatrudnionych pisdzielskich trolli, bo jeśli tak myśli i mówi połowa narodu tutejszego, to jest to połowa, która mentalnie pozostała w komunie. i nie ma dla niej ratunku.
To była bardzo powierzchowna "analiza z mojej strony. Następnym razem pochylę się nad każdym szczegółem. Obiecuję.
Wypłynę na wyżyny, jak nowa patologia intelektualna, co się rozplenia na blogach, czyli samozwańcze psychoanalityczki złotouste zbożejłaski, uwodzicielki po 60- ce 🤣 żonglujące słowem. taktem i poziomem.
na tyle mnie stać o 4ej nad ranem.
bardziej nie błysnę, przepraszam.
sobota, 6 września 2025
o tym, że W. Allena pojebało.
apdejt.
Trójka pożegnała Katarzynę Stoparczyk... straszne.
oraz polecam dziś o 18,00 TVN 24 "Rozmowy o końcu świata".
odczuwam ten koniec całą sobą.
Trybunał Stanu, no wiemy o zainfekowaniu całego sadownictwa, dlatego pewnie defekacyjne stanowiska pewnych dziadersów, którzy darli japę i przewracali krzesła razem z kolegami ...
*
Chyba za dużo się dzieje. padam, wstaję, padam, wstaję... na razie wrześniowy rozgardiasz. wszędzie. układanie się, przemeblowania. męcząco dopóki się nie uspokoi.
no cusz czytam zaległości i czytam w papierze. oglądamy Krew z krwi. skończyliśmy wczoraj.
ale najważniejsze, że nareszcie lato się zrobiło. i szkoda dnia na pracę, sprzątania etcetra. wczoraj pospałam sobie w letnie popołudnie, na tarasie. i tak się złożyło dwa razy, że po szkole lub innych przejściach spałam w słońcu na tarasie...nadrabiam letnie zaległości.
Rozmowy w których dowiadujesz się rzeczy o sobie, przyczyn swoich zachowań, reakcji uważam za najcenniejsze. odbywam je nie tylko z zawodowcami czy książkami. Oczywiście mówimy o rozmowie a nie o modnym w pewnych kręgach stawianiu diagnoz czy steku domorosłych bzdur oraz wyzwisk.
[wychodzi mi, że kortyzol muszę mieć na najwyższym lewelu z przyczyn trudnego dzieciństwa, i różne inne rzeczy mi wychodzą. teoretycznie jest na kogo zwalić. praktycznie czas się definitywnie ogarniać w temacie. czyli unikać nadmiernego stresu. unikać adrenaliny nadmiernej. nie skakać na bandzi. każdego dnia :-]
choć hygge uprawiam od pewnego czasu, to ciągle za słabo...
Zawsze lepiej wiedzieć niż niewiedzieć. przytulić i zrozumieć, niż od siebie uciekać.
i nadal mielę w głowie temat szkoły czy zostawić w cholerę...bo dwa etaty, to jednak dla mnie za dużo. życie się kończy powoli...trzeba robić to czego się zawsze pragnęło. Trudno, potęsknię, potęsknię i przestanę.
I taki to jest rok w którym już trzeci raz czekam na wyniki histpoto ... tym razem, lekarz zasugerował, że jest/może być nieprzyjemnie, i zrobiła się poważna sprawa. trochę sama poczytałam. na zimno. i jak tu ograniczać stresssss
**
No i tytułowy Woody A. ręce mi opadajo od jakiegoś czasu na tego dziadersa. który jest świetnym reżyserem albo był Aleee i to ale zaczyna mi przykrywać wszystko.
staram się oddzielać artystę od dzieła, w kontekście jego życia i tego co zrobił lub robi...inaczej się nie da. Przy pełnym ostracyzmie musielibyśmy wyrzucić do kosza sporo dzieł sztuki, muzyki, literatury.
tymczasem allen nie dość, że jest padalcem przemocowym, poderwał własną adoptopaną córkę, prześladował kolejną ... to jeździ do ruskich i włazi w doopsko trampowi.
pora umierać panie allen.
piątek, 5 września 2025
tu jest regularny średniowiecz.
Tymczasem w szkole ... są normalni rodzice, wiadomo,
liberalni, i lewicowe szmaty. postępowi. niewierzący, albo trzymający kk z daleka od swoich dzieci.
Mamy z koleżankami i kolegami w placówkach totalną bekę z powodu popapranych rodziców, którzy przychodzą i opowiadają o edu zdrowotnym same kocopały, że bym ich wysłała do psychiatry natychmiast. no ale ja czasem zaglądam do baski katopato, i jej komentatorek, to wiem, jaki zjebany 🙈potrafi być polski prawicowy katopatriota 😂
strebaby nie pozwalają widzieć za dużo, bo bóg nie pozwala grzebać w macicach, jajnikach, łechtaczkach. bóg nie podpiera się wiedzą, tylko zaufaniem. uf uf.
w głowie się taki koszmarny średniowiecz nie mieści.
Czas przestać się oszukiwać, to jest państwo przykościelne. i wszystkie nagonki edukacyjne są zgodne z linią partyjną kościółka katolskiego. czyli wpierdalanie się w edukację. zresztą nikt nie powinien się wpierdalać w edukację w sensownym kraju. bo każdy kołtun może wtedy czuć się uprawniony do wpływania na coś o czym nie ma zielonego pojęcia...albo do przenoszenia kołtuna na następne pokolenia.
środa, 3 września 2025
Tudżin.
tudżin tak jak "dziemęża w egiptach :-)
two gin and tonic, po prostu. czyli ostatni rozdział o albańsko macedońskich i bałkańskich klimatach.
Nie był to mój zaśpiew codzienny ale towarzystwa mojego. boh trojcu lubit : Basen, leżak, poidełko 😅
*
ostatni zachód słońca.