nie mogłam spać.
nie mogłam zasnąć z gorąca z upałów, że mi pot spływał powszystkim. ponowna wymiana pościeli.
Otwarłam okno na oścież, to wtedy Luśka skakała mi po łbie przez pół nocy
[z daszku przez okno na łóżko i z powrotem na daszek patio ...]
poza tym intensywnie myślałam o spektaklu(w ostatnim tygodniu sierpnia mamy festiwal a spektakl taki niedokończony...) i o umeblowaniu i o kolorze kominka...o pracoffni i szafce metalowej oraz ktozbudujeNaczelnikowi szafkę na sprzęt ze starych belek??
i czy kaloryfer przenieść pod schody??. łeb mi puchnie. a w przypadku myślenia o spektaklu
dochodzi gwałtowna reakcja jelit. omajngot nie było premiery i nie będzie.
Chyba muszę odpocząć i przewietrzyć łeb. chyba muszę zająć czymś ręce. niekoniecznie sprzątaniem, ogarnianiem papierów, niekoniecznie przekładaniem i segregowaniem.
Ale nie mam siły zapakować tyłka do auta i pojechać nad morze na przykład dziś.
Tylko, że akurat dziś KTÓRE sobie zaplanowałam wczoraj, nie ma słońca, no komiczne to jest doprawdy, owszem jest koszmarna duchota ale BEZSŁOŃCA.
Za to w sobotę Naczelnik wyciąga mnie na cały dzień na Hel, żebym siedziała dupą w trawie(ja)
a On w tym czasie będzie fruwał i fruwał ...i fruwał a i jeszcze będę mu miała podawać latawiec-spadochron. no ja nie wiem nie wiem. sięzastanowię.
Zapragnęłam kupić Bator joanne ale i ona mnie fascynuje i przeraża. ostatnio wszystko mnie przeraża. kolejny odcinek Ostrych przedmiotów jakzwykle duszny i przerażający.
te relacje z matką są dla mnie wstrząsające. zapewne wpłynie to na mój spektakl.
A Czarne jezioro w efekcie ...słabe. klimat owszem owszem i nic poza tym.
Jako mieszkaniec nadmorza Ci powiem/napiszę, że nie ma znaczenia, czy jest słońce. Tam jest chłodniej, bo wieje wiatr i woda jest chłodniejsza, niż powietrze. Jedź! Pier... wszystko i jedź.
OdpowiedzUsuńpier...wszystko zgodnie z Twoją dyrektywą Dreamu (cmok cmok) i pojechałam i było wspaniale, bo wiało!!!! przewietrzyłam łeb i odpoczęłam i trochę słońca złapałam ))))))
UsuńZnam to niespanie przez nawał myśli galopujących przez mózgownicę:)ileż nocy nie przespałam przez rozmyślania, planowania, przemeblowywania w głowie. Osobniki za dużo główkujące tak mają, że niewyspane i niedospane permanentnie. No i fakt pogoda się dokłada.Jak to dobrze, że te nasze nocki bezsenne teraz mamy możliwość spacyfikować w dzień następny wegetacją i niespiesznym obijaniem się po domostwie, bez konieczności funkcjonowania na wyższych obrotach w robocie zawodowej. W dni co nastają po takich nocnych nasiadówach i polegiwaniach zwalniam i robię wszystko co muszę w tempie żółwiowym i to co muszę ograniczam do minimum:))Chociaż Ty masz gorzej z racji poważniejszego remontowania. Więcej obowiązków i zajęć przydomowych, które nie mogą poczekać. Ciężko wyluzować.Ale warto spróbować:))
OdpowiedzUsuńchyba więc pojadę na Hel )))))przewietrzyć łeb i odsapnąc od
Usuńremontu
domu
teatru
szkoły
...
Nika chcę nic nie robić poza czytaniem na hamaku albo w trawie aalbo nałóżku albo daleko stąd...
Ja nie mam tylu zmartwien co Ty, ale tez nie spie albo spie z przerwami, bo sie budze cala mokra, a potem zasnac nie moge. Wiec laze po domu, po balkonie, po kuchni.
OdpowiedzUsuńU nas wakacje sie skonczyly, a zaczely korki w miescie, a tak bylo blogo przez 6 tygodni...
Pantero bez zmartwień bym tez nie spała dobrze, tak jak Ty, no nie pamiętam takich ciężkich nocy choć zapewne były ...kiedyś nie pamiętam, kiedy ostatnio spałam z otwartymi oknami na przestrzał oraz NIGDY nie kupowałam kołder chłodnych !!
UsuńSkończyłam niedawno "Japoński wachlarz". Mmmm...
OdpowiedzUsuńNo. :)
UsuńA zaraz potem przeczytalam Purezento - tez dobre, choc juz nie az tak. Ale i tak warto.
Mam "polubioną" stronę Joanny Bator na facebooku. Niedawno pisała o purezento :-)
Usuńa ja oczywiście zaliczyłam Ciemio prawie noc...w klimatach Ostrych...a teraz chciałam Piaskowa górę alee nie wiem czy klimaty wałbrzyskie mi pasują?? może faktycznie Japoński wachlarz.
UsuńNie czytałam Piaskowej, tylko Chmurdalię (kolejną część)
UsuńMyślę, że Japoński i Piaskowa to dwie różne planety. Oj, bardzo różne. Chmurdalia zrobiła mi dziurę w sercu. Japoński Wachlarz to spokojna przyjemność poznawania Japonii.
Jedz na ten Hel, posadz dupe w trawie, popatrz na niebo i wode - to ZAWSZE przeciez pomaga!
OdpowiedzUsuńTyko nie bierz zadnej ksiazki o tematyce dusznej i przerazajacej :)
no właśnie a ja mam tylko takie pozaczynane ))))
UsuńJedz na Hel! Przewietrzysz lepetyne i bedzie ci potem latwiej myslec :)
OdpowiedzUsuńno i zagwozdka ?? Hel czy ogarnianie ??
Usuńbo jesteśmy na etapie że dziś zapewne pomalują i będzie mozna ogarniac nieco solidniej...
Wzywa Cię Hajłej tu Hel! Jedź!
OdpowiedzUsuńno skoro tak wszystkie doradzacie to chyba pojadę )))
UsuńPo nocnej ulewie i burzy w końcu jest czym oddychać. Jedź na ten Hel i odpoczywaj!
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie była ta burza ale była straszna ...waliło i błyskało że hej.
Usuńrzeczywiście jest czym oddychać i trochę lepiej się spalo. teraz we własnym domu doceniam klimę ))