uchaucha ucha
i jak ja się pozbieram w przyszłym tygodniu z całkowitą robotą na dwa etaty, i jogę ??
wszystko mi się rozpadło. wszystko. sen. robota. najchętniej NIC.
Nie wysypiam się cięgiem, longiem nocą, a potem pół dnia mnie morzy i lewituje, tak pomiędzy. bo mi szkoda czasu na spanie...czasem ulegam. w zasadzie niedzielę i poniedziałek przespałam. Ostatnio dodatkowo zmiana aury: chmury, lekki wietrzyk, nie ma duchoty a dziś deszcz i ja mam kolejny powód do zwiechy. Na razie oglądam ulubiony serial, zbieram pomidory i ogarniam ostatnie prania. w sypialni można oddychać i się poruszać, to pewnie coś zrobię. leżę na łóżku i myślę, że to bym zrobiła i tamto ... ale nie mam siły.
Ostatecznie wszystko z podróży wyprane, zdążyłam w ukrop z kocami i kołdrami. z ciuchami, kosze łazienkowe puste, nic nie zalega na podłodze i można będzie puścić Paprocha.
Zrobiłam dziś test i była ta druga kreska, bardzo słaba ale była. i ja nadal czuje się słabo, bardzo boli mnie głowa i plecy. inne przypadłości odpadły. w punkcie nocnej pomocy w szpitalu nie przedłużają zwolnień. zdecydowałam się nie iść do pracy. w czwartek moja lekarz wystawi mi zwolnienie do tyłu, nie ma wyjścia, tak jak ja nie mam wyjścia i czekam na wizytę u mojego lekarza rodzinnego ponad tydzień. Tak, to jest cudowny kraj z cudowną opieką medyczną. gdzie politycy dbają nie tylko o własną dupę i miliony, które kradną bez opamiętania ale o zwykłego obywatela.
jutro napisze o kamerowaniu.
Moja mama nie moze wyjsc z podziwu, ze do lekarza rodzinnego idzie sie (bez terminu!) wtedy, kiedy jest taka potrzeba i on MUSI pacjenta przyjac, a jak pacjent nie chodzacy, to lekarz MUSI przyjsc do domu. Od tego w koncu on jest ten lekarz rodzinny, a nie od zgadywania przez telefon, co ewentualnie pacjentowi moze byc. Tak bylo przez cala pandemie, tak jest teraz i bedzie (mam nadzieje).
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, ze Twoja rodzinna wystawia zwolnienie do tylu, wow! A przeciez nie musiala, dobry z niej czlowiek, dobre panisko.
Zdrowiej!
nie wiem czy wystawia ? nigdy tego nie robiłam?ale takie sa przepisy w kraju tutejszym wynikajace z braku lekarzy, kolejek, bo wiesz: jaki kraj, takie przepisy. jesli bedzie marudzic to ja jej pomarudze jak to umieram a tu nie ma ratunku... Żyjesz w normalnym kraju. Dużo czytam blogów emigracyjnych, że tak powiem i aż mnie skręca od normalnych układów, tolerancyjnych zachowań i godnej służby zdrowia i wygodnego życia... no ale mądry naród wypracowuje sobie dekadami, stuleciami zasady i życie. GODNE. W przeciwieństwie do narodu tutejszego: głupiego, ogłupiałego, zindoktrynowanego, wyznaniowego ...
UsuńJest przepis o zwolnieniach" do tyłu" od kilku lat, właśnie dlatego wprowadzony, że w Pl nie zawsze można się od razu dostać do lekarza. Rodzinna więc łaski nie robi. Wizyty domowe też istnieją, jak najbardziej, w większości przychodni lekarze załatwiają to przed godzinami przyjęć
Usuńpo Twoim wpisie dotarłam do niego i dlatego jestem spokojna ) dziekuję kochana
UsuńJa 16 lat latałam po przychodniach jako przedstawiciel medyczny, znajomości niektóre mi zostały i obcykanie w przepisach:) a ilez przygód wspominam, na głowę mi napluto raz, drugi raz pacjent 80 minus spoliczkował kolezankę, moherowe przeżycia 😀
Usuńa to ciekawe Repo bardzo )))
UsuńChciałabym, żeby utrzymano w szkołach zasadę: dzieci chore zostają w domu. To by znacznie poprawiło nasze szanse na przetrwanie tego roku szkolnego. A tak znowu te wiszące do brody smarki, kaszel jak u gruźlika, szkliste oczy, a mama przez telefon odpowiada, że to alergia i lekarz powiedział, że dziecko nie zaraża...
OdpowiedzUsuńKalino szykuje nam sie niezła masakra, podobno juz teraz duzo ludzi choruje a od wrzesnia, to będzie dramat. no ale z takim podejściem rodzicieli, służby zdrowia...nie mam pretensji do lekarzy oczywiście. Co ci mam napisać, Uważaj!?? możesz sobie uważać ile wlezie a jak masz słabszy dzień i zwykłego pecha, to cie skurwysyn dopadnie. Ale bądź ostrożna noś maseczkę, unikaj bliskich kontaktów i natychmiast wywalaj dzieciaka ze szkoły, gdy kichnie...nie żartuję.
UsuńJa nie wiem, czemu mi sie otworzył dzisiaj post z kwietnia 2020 i nawet tam dwa komentarze zostawiłam, a propos Twojej wyrwanej szóstki 🤣Tam też życzyłam Ci zdrowia, życzenia ponawiam. I koniecznie bierz zwolnienie, wszyscy mi znani po miesiącu siedzieli w chałupie.
OdpowiedzUsuń))))))) bo wpisujesz w google i wybrałaś pierwszy lepszy ...noż karwa mi przypomniałaś, musze dzwonić w sprawie implantów ((((ale tu terminy będą odległe. ale musze sie umawiac na kanałowe z ostania szóstką ((((((((((((((((((((( bożeeeeeboze
UsuńJuż pisałam- zmieniłam przychodnię, do lekarza wchodzę prawie z marszu, nie ma terminów na potem, a po badaniu pytanie- czy dać zwolnienie. To naprawdę zależy od lekarza i tylko od niego.
OdpowiedzUsuńTeatru- bierz zwolnienia na długo- wszystko potem da się ogarnąć, a przez ten wolny czas jeszcze raz sobie wszystko przemyślisz i zdecydujesz.
Jaskółko, ta moja lekarka ma straszne obłożenie pacjętowe, leczy mnie ponad dwie dekady ... znam ja i ona mnie...cały czas się szarpię z ta decyzją. opuszczenia mojej przychodni. ech. tak do koNca tygodnia na pewno a co dalej ?? powinnam nabrac odporności zanim wrócę, zaraz jesien i bedzie mnie sie wszystko czepiac ....
UsuńMam wrażenie, że jak się wpadnie w tryb covidowy, to już się ciągnie jak lazania, brak odporności, zastanawiam się, czym tę odporność podnieść/poprawić. Zdrowia kochanaa
OdpowiedzUsuńno tu masz racje Margo, to jakiś zapętlony czas jest. Jeszcze nie doszłam do siebie po grudniowym. Serio. Teraz covid mnie osłabił, wrócę miedzy ludzi ZA WcZEŚNIE, to złapię wszystko co możliwe, za wyjątkiem covida ... a jesień idzie. Żre witaminę d cały rok, teraz węgiel, gotuje gorące zajzajery teraz, na bazie carry, i jeszcze Dreamu dała mi przepis na tąką zupę. i na miksture na odporność. nie wiem co moge zrobic więcej... ale ja zawsze miałam problem z grypami, anginami. taka uroda :P
UsuńPrzypomniałam sobie o biostyminie, którą lekarz kiedyś mi polecił, muszę zakupić. Wiesz, ja covid skonczyłam kilka tygodni temu, a Zosia przytargała zwykłyy katar, który nasilił u mnie kaszel. Bez gorączki tu siedzę, ale pryycham i kaszlę. Chyba się nasmaruję spirytusem, bo nie piję :P
Usuńhehe no weź nie marnuj dobra spirytusowego na smarowanie ))) zrób nalewkę będzie pyszniej. Każdego wieczoru wypijam kieliszek aroniowej.
UsuńWystarczy i na nalewkę, hehe
Usuńno to smacznego)))
UsuńMoja córka ma podobnie - od czasu covida ma bardzo obniżoną odporność i ciągle choruje. Martwi się, jak wróci na uczelnię, skoro każde wyjście "do ludzi" to jakaś infekcja...
Usuń