Zjadłam dwa pączki, jeden tradycyjny, drugi pyszny z Manufaktury pączka. Bardzo kwalitny, jak mawia Naczelnik. mówię cicho, żeby moja dupa nie usłyszała o tych pączkach...
[nadal i jakby mocniej ciągnie mnie prawy poślad. a teraz to już chyba mnie rozpłaszczy na amen.]
Sobie obiecałam, że nie będę się już pakowała w żadne zgubne projekty, i co? i gówno. się chyba zdecydowałam jednak. ALE nie tak znów do końca. Wychodząc z założenia, że wszystko co zrobię będzie zajebiste i się spodoba, nastawiam się na zabawę bez spinki [taka mała addenda: otóż o sprawach zawodowych w teatrze/i o samym teatrze i projektach teatralnych się tu nie rozwodzę, jak widać. co mi pewien troll ma za złe))) i o kasie którą zarabiam].
No ale są sprawy do magla i zdecydowanie: Nie do magla. są detale spod kołderki, które można pokazać i zdecydowanie nie można.
Ja chętnie się dzielę tym co robię i gdzie bywam. Sama ze Sobą. bo robię, to głównie dla siebie. i mam nadzieję na przyszłość z tym związaną. no ale sytuacje się zmieniają i okoliczności się zmieniają więc i reakcje się zmieniają, także, aż jestem zaskoczona. Oraz nie Wszystko jest na sprzedaż. [z jakże przeciwnych powodów:z dyskrecji, obawy przed ludzką zazdrością oraz podpierdoleniem i z obawy, że jakiś chuj to czyta))Podoba mi się projekt PODRÓŻE, i dopóki mam ochotę i nie opuszcza mnie konsekwencja, będę go uzupełniała i kontynuowała].
Podoba mi się... żeby buty i ubrania były jadalne. żeby tony bezużytecznego badziewia plastikowego, produkowanego do sieciówek, zdecydowanie dla ??? pustaków? [w dupkę usta, głowa pusta]. Pustaków i nieletnich, nie zawalały Afryki. nie wiem czy podoba mi się tłumaczenie gawiedzi, że trzeba kupować, bo chińskie dzieci muszę jeść... no widzę w tym jakiś absurd i samonapędzający się Upadek i oczywiście szmal. oraz tłumaczenie się z konsumpcyjnego wzorca. nie podoba mi się. Szukam takich platform i takich sklepów z takimi certyfikatami:
W KOKOworld od zawsze dążymy, by być fair, dbać o drugiego człowieka i środowisko. Naturalnym krokiem w naszym rozwoju było stworzenie kolekcji w zgodzie z tymi wartościami. Tak powstało Figure it out KOKOworld x Neutral. Wszystkie elementy kolekcji wyprodukowane są z bawełny organicznej Fairtrade i posiadają następujące certyfikaty:
GOTS (Global Organic Textile Standard) – certyfikat przyznawany wyrobom tekstylnym, które powstały z nasion uprawianych bez pestycydów, bez użycia szkodliwych substancji i barwników, z poszanowaniem praw człowieka i pracownika.
EU ECOLABEL – certyfikat przyznawany produktom, wytwarzanym w fabrykach i zakładach, których działalność jest przyjazna dla środowiska i spełnia wysokie standardy społeczne i zdrowotne.
NEUTRAL® RESPONSIBILITY – do wytwarzania produktów w ramach platformy Neutral wykorzystywana jest wyłącznie energia ze źródeł odnawialnych, a nie konwencjonalnych.
FAIRTRADE – to inicjatywa, która dba o to, by rolnicy otrzymywali uczciwe wynagrodzenie za swoją pracę. Z pochodzących od Fairtrade premii wybudowano szkołę w jednej z indyjskich wiosek.
... szukam kosmetyków nie testowanych na zwierzętach, i naturalnych w 100 procentach, szukam wełny nie acrylu i tak dalej...
i Wybieram.
Nieocenione są sekendy.
**
Jutro chyba u nas goście a po jutrze My w gości. dziś sprzątanie i układanie górki w towarzystwie Paprocha. W teatrze papiery do roboty.
Poleguje na pranamacie i wałku. znów, bo zaprzestałam.
Mam z Koko sukienkę, kupioną dawno, kiedy nie zwracałam za bardzo uwagi na fair trade, ale mieli jako nieliczni materiały z afrykańskim printem i w kolorach, które uwielbiam. Kupuje też z małych, polskich manufaktur ciekawe rzeczy. Da się nie zbankrutować tylko trzeba wybierać uważnie i bez niepotrzebnych nadmiarow😊
OdpowiedzUsuńMagiel na instagramie to jest dopiero magiel, nie ma tygodni bez afer, gróźb i hejtu.. Obserwuję kilka kont osób społecznie zaangazowanych i omatkobosko, jak oni sobie radzą z tym szambem?
z koko mam kilka rzeczy, ale już w związku z fair trade. ze względu na fason ale kolory też mi się podobają i afrykański właśnie print )) jasne, że dasię.
UsuńNie ma mnie na insta. oraz nie czytam już żadnych dyskusji, wystarczyło mi wkręcenie się zazbytnie w FB, po wybuchu wojny w Ukrainie oooo ludzie. to nie n moje nerwy i spinki.
Mam wątpliwości, czy takie jadalne buty czy ubrania by się przyjęły, gdy nawet talerze nie wypaliły, a przecież to powinna być najskuteczniejsza rzecz do tego, by spróbować zmienić swoje nawyki i kupować takie bio zamiast jednorazowych plastikowych.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zadziwiały i zadziwiać będą pretensje czytaczy do autora bloga o to, że o czymś pisze lub nie. To tak jakby przyjść do kogoś do domu i mu powiedzieć, że w oknie powinien zawiesić firankę, ale rolet nie spuszczać...
plast. garów już nie kupuję od lat, tylko papierowe, ryżowe i to samo ze sztućcami, zwyczajnie robimy mniej imprez w teatrze i wychodzi kasowo na to samo. tylko że z szacunkiem dla planety.
UsuńUważam, że jadalne ciuchy i jednorazowe naczynia, to jest nasza konieczności i przyszłość nawet, bo inaczej UTONIEMY we własnych śmieciach.
raksanna- otóż to, mnie to lekko szokowało i podnosiło ciśnienie. Rozróżniam dyskusję w zadanym temacie i nawet napierdalankę, od ustawiania mi, jak powinnam i co powinnam pisać. albo czego nie powinnam... moja własna matka ma za to bana. a co dopiero jakaś raszpla internetowa, której nie znam i znać nie chcę.
UsuńA przecież można założyć swojego bloga i tam pisać, co tylko dusza zapragnie. I poglądy swoje wyrażać 😀
Usuń)))) no byś się zdziwiła,
Usuń"szukam kosmetyków nie testowanych na zwierzętach, i naturalnych w 100 procentach"...
OdpowiedzUsuńno, i właśnie... kiedy będzie tak, że to będzie standard na rynku i trzeba będzie nic szukać?...
...
tak mi się teraz przypomniało, że niedawno kupiłem piecyk elektryczny, taki z nawiewem, ale po tygodniu ten nawiew się spierdolił... jadę reklamować, okay, wymienili, testujemy, działa, ale najlepiej było, jak słyszę tekst: "no, ten powinien być dobry"... nic nie odpowiedziałem, bo nie chciałem się uruchamiać, ale tak sobie pomyślałem: "żesz czarnek, to nie można było tak od razu, zrobić i sprzedać dobry?", LOL...
p.jzns :)
otóż to, a ceny takich kosmetyków, to kolejny powód do smutku ...
Usuńbylejakość mnie wkurza i jednocześnie zdumiewa choć powinnam się już przyzwyczaić? no nigdy sie nie przyzwyczaję.
Dbam o srodowisko na swoj sposob, ale nie mam zamiaru stac sie fanatyczka, a u Chinczykow tez zamawiam, bo tanie. Mnie nie stac na wymyslnosci ekologiczne, ale oczywiscie szanuje dzialania innych, choc badzmy szczerzy, niewiele one wniosa w ratowanie swiata.
OdpowiedzUsuńA powinno byc stac absolutnie kazdego. Wniosa Pantero. Jesli beda czescia wiekszej calosci. Indianie Pakistanczycy... Musza przestać syfic.
UsuńSzukanie kosmetyków nietestowanych na zwierzętach popieram w całej rozciągłości. Ale obuwia nie zeżrę, żeby to nie wiem, co!
OdpowiedzUsuń😂😂To tylko taka luzna propozycja
UsuńCałe szczęście, że luźna.
Usuńno ale gdybyś miała buty z kaktusa, to przecież ....ten no.
UsuńMyślę, że gdyby każdy po troszku, tak jak umie i tak jak daje radę, działał dla dobra planety, już byłoby idealnie. Nie kupuję drogich ubrań eko, ale nie kupuję też nigdy z sieciówek. Lumpeksy, maszyna do szycia i wielka satysfakcja, że mam coś przerobionego, jedynego, "mojego"... Z radością przyjmuję rzeczy po moich koleżankach i noszę z dumą.
OdpowiedzUsuńKalino, niech każdy robi COŚ. a można zminimalizować straty. [Przecież ja nie piszę, żeby się chwalić że mnie stać na eko ciuchy] Kupuję mniej za to rozsądnie i przemyślanie. I sekendy są bardzo dobrym wyborem. Podkreślałam to nie raz. A buty. no z buatmi miałam straszny problem, bo jak wiesz od lat pozbywam się swoich skórzanych, które są jeszcze w dobrym stanie. Ale musze w czymś chodzić. Szukam nie ze skór zwierzęcych ale nie mogę zimą czy wiosną chodzić w płóciennych. choć oczywiście próbowałam. Ucieszyłam się z tych butów z kaktusa. jakniewiemco. choć cena straszna. wiadomo.
Usuńczasami kupuje w sieciówkach, na przykład walczyłam z butami ichnimi niby eko....porażka. jak pisałam. niektóre sieciówki wprowadzają istotne zmiany.
UsuńStaram się u chińczyka nie kupować, bo jestem za biedna, żeby mnie było stać na taniochę, która jutro się przetrze, porwie, przestanie działać. W temacie ekokosmetyków, szukam króliczka na opakowaniach, chociaż wiem, że i w tym temacie moge być oszukana (sa już cwaniacy robiący na ekologii). Nic nie zwalnia mnie z myślenia i nie zwolni do końca moich dni.
OdpowiedzUsuńnic nie zwalnia od myślenia !
Usuń