sobota, 11 lutego 2023

o tym, że sztuka pomaga?! i o nadzorcy.

 luksus to przejaw wolności.

bardzo mi się zgadza moje i Peszka odczuwanie życia. mam identyczne poglądy miejscami. w wielu kwestiach mi pomaga, coś obejść, coś zrozumieć i się wyleczyć się, jak ojciec. lubię go słuchać i lubię te rozmowy córki i ojca. bo ja takich nigdy nie miałam. Jeśli czegoś ludziom zazdroszczę, to właśnie dzieciństwa i rodziców wyjątkowych. mądrych, cudownych. niczego innego.

Ta rozmowa, to też zrozumienie: że czas dzieciństwa, to czas mroku, strachu i spiętej dupy. I to rzutuje bardzo na późniejsze życie dorosłe...i nawet na decyzję o nieposiadaniu dzieci. A to jest trudna decyzja. i dlatego i mnie także, jak Marię Awarię wkurwiają kobiety zwłaszcza, idiotki okrutne o spleśniałych mózgach, które oceniają a nie mają prawa się wpierdalalać[no ale to katolski kraj, gdzie wszyscy się wpierdalają w intymność, wsadzają łapę w gacie i w duszę i jeszcze im się to powinno wybaczać, bo to starebaby są i to starobabstwo wszystko tłumaczy, nikczemność, głupotę i okrucieństwo].

["zaanektowania nawciąż" mi się podobają].  

Czuję, że stoję jedną nogą w świecie, co już zanika i się kończy a  nadciąga nowe, jest już forpoczta. nowe ambiwalentne, że lepsze i gorsze (straszniejsze) jednocześnie.

[Gdy ktoś nazywa rzeczy po imieniu, i jeszcze jebie ludzi za ich homofobie, chamstwo,  ksenofobie, głupotę, idiotyzm, wulgarność i skurwienie. no to i ma przejebane. jak Schaeffer zupełnie. A właśnie sobie znalazłam "Kwartet na czterech aktorów. Teatr Stu, Kraków i zamierzam teraz, w łóżku zobaczyć].

Czytam więc sobie uchem tych Peszków. a okiem papierowym szeleszczę  "Od jednego Lucypera. Dziewit. a bardzo chcę już zacząć Chutnikową na kindlu a jeszcze muszę skończyć ... z dwie na kindlu.

Strasznie wieje, wichura od samiuśkiego rana jest, od 7, kiedy to wstałam, włączyłam pranie,  podlałam kwiaty, wypuściłam i nakarmiłam koty a potem wróciłam do łóżka i siedzę w słuchawkach, słucham Peszkowych rozmów, które mnie przejmują i przeglądam różne rzeczy w kompie i piszę jednocześnie.

** dziś też kicham. Bym spędziła dzień w łóżku ale nie mogę, muszę jechać do teatru. Nie wiem po co? nie mam im nic szczególnego do powiedzenia, tym młodym ludziom. Od pewnego czasu drąży mnie depresja. a depresja, jak wiadomo nie sprzyja żadnej myśli twórczej. 

podobno lekarstwem najlepszym jest praca, tyranie, zapierdol. nooo nie wiem, wiem, że trzeba robić swoje. i pętla wypowiedzi się zamyka, wraca do punktu wyjścia, że luksus to przejaw wolności a żeby był luksus, to mus zapierdalalać.

***noż kurwa mamcija ambiwalencję osobistą. i Boję się zapaści. bo mam też ekstremalną wrażliwość.

*

Jest jeszcze problem z papierami, papierologią jakąś zasraną, biurwokratyczną... bo w takim stanie nie umiem. w ogóle nie umiem, mam wymiot a w takim stanie, to dopiero Nie umiem. a nadzorca sarka i się znęca, i się wyżywa. ale on ma Zero wrażliwości i w sumie to mu współczuć powinnam. temu biednemu człowiekowi, tej średniej krajowej bez polotu. w sumie ja mam tylko spinkę a on już jakieś tam poważne operacje... no ale mu nie współczuje, bo karma wraca, co nie. Nie lubię ludzi, którzy tylko wtedy są mili, gdy jest dobrze. Zwłaszcza nadzorców. Gdy tylko jest problem, nie potrafią go rozwiązać i stają się potworami. rzygającymi cynizmem, chamstwem, nienawiścią i podejrzliwością(bo świat powinien wyglądać i reagować, jak oni chcą). 

I zazdroszczę Peszkowi, że może powiedzieć do chujowego reżysera: Spierdalaj. Marzę o tym. Serio.

15 komentarzy:

  1. Sytuacja na calym swiecie jest xujowa, nie tylko w Polsce, a ja jestem juz w takim wieku, ze moge nie dozyc jakiejkolwiek poprawy, wiec i nadziei we mnie coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i we mnie zmiany obudzają same najgorsze przeczucia, choć przecież świat jest piękny...

      Usuń
  2. Ja wychodzę na wernisaż- pies w sztuce. Plus możliwość licytacji niektórych prac w szczytnym celu. Po Beksińskim w Lublinie liczę na coś sympatycznego i lekkiego😊
    Mało kto ma luksus mówienia tego, ck juslk, do instancji wyższej bez konsekwencji. Do tego nie tylko trzeba być wielkim, ale i trafić na kogoś, kto wielkość doceni- a to najwiekszy problem nacji naszej, bo gigantów nam nie brakuje, no i co z tego, jak populacja marzy, aby ich wdeptac w błoto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonały finał Repo:populacja marzy, żeby cie wdeptać w błoto i jednocześnie żadnej refleksji w tych oczętach i hołdowanie miernotom.

      Usuń
    2. i jak aukcja? coś fajnego trafiłaś? może nowego Beksińskiego...

      Usuń
    3. Bardzo sympatyczny wernisaż, byli psi seniorzy- modele, licytuję jeden portret bezzębnego pana, może wygram, finał za tydzień 😊

      Usuń
  3. Moje dzieciństwo to najpiękniejszy czas w całej posranej biografii. Kapitał na całe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie Kapitał. Jedni dostają kapitał dodatki a inni ujemny.

      Usuń
    2. Nie bój się, teraz ja spłacam dług (nawet trochę za długo, bo szczęśliwa byłam przez pierwsze 25 lat życia, a chujnia ciągnie się już 29 lat). A Ty masz tendencję zwyżkową w porównaniu z dzieciństwem.

      Usuń
    3. eee niekoniecznie Frau, bo ja mam traumy z którymi sobie mogę do końca nie poradzić ...

      Usuń
  4. czy sztuka pomaga, czy przeszkadza, to zależy od zbyt wielu rzeczy, żeby dać na to jednoznaczną odpowiedź i w ogóle dyskutować o tym na dystansie wymiany kilku zdań... z pewnością jednak, aby pomogła trza umić ją odbierać... nie myśleć za dużo, najlepiej wcale, tylko po prostu percepować: oglądać, słuchać i niuchać, albo też uczestniczyć, być w tym, jeśli akurat jest taka sposobność... bo gdy się myśli, wtedy te myśli zasłaniają przekaz, czyli to, o co chodzi... pewnym wyjątkiem jest literatura, która posługuje się słowem, produktem myślenia, wtedy nieco tego myślenia bywa nawet niezbędne... tym samym wydaje się być najtrudniejszą ze sztuk w temacie prawidłowego odbioru... ale na to jest sposób: nie myśleć za dużo, tylko po prostu czytać /ew. słuchać, jeśli audiobook, poezja śpiewana, etc/... idiota czytając to ostatnie zdanie tylko się zaśmieje idiotycznie, ale ktoś z umysłem wyższej klasy pojmie i to wystarczy, bo co nas czarnek obchodzi idiotyzm idiotów?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzi na to, że ja mam samych idiotów nad sobą...
      sztuka spełnia też funkcję społeczną, daje nadzieje, wzbudza emocje i popycha do działania. obok całej estetycznej wartości, prowokuje.

      Usuń
  5. Mam po mamie srebrne, oksydowane, grawerowane bransoletkk, na moje szczęście uwielbiała biżuterię i bardzo dużo jej kupowali z tatą w czasie różnych wojaży. Ja też lubię, chociaż na co dzień noszę głównie różne koralikowo- rzemykowe dzieła. I mój mąż uwielbia bransolety i naszyjniki😀
    Co do Czarnka mamy koło Lublina szkołę prywatną, która dostała ponad 55 tysięcy dofinansowania na głowę ucznia. Szwagier jest właścicielem.
    Ale ośmiorniczki oburzaly, bo co to panie jest, żeby przyssawki jeść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i na co dzień koraliki, miekkie takie raczej, bo przeszkadza trochę dzwonienie srebrnych sztywnych kół przy każdym ruchu i pisanie utrudnia. Naczelnik też ma naszyjnik runiczny ze Szwecji na rzemieniu a teraz sobie przywiózł fajna bransoletę )
      ach jedni będą srać pieniędzmi a dla drugich na przykład dzieci bardzo potrzebujących zabraknie ...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....