Opowieści zdupy.

kuchnia jest srana pierwszym co widzą moje na wpółotwarte i nieprzytomne oczy. cała banda ceramicznych filiżanek owszem ku ozdobie wisi, bo się do gorącego nie nadaje...kolejny kubek prezentowy rozpadł się w rękach użytkowniczki. trzeba zweryfikować wypały i wylewki.

masakra.
***

Bawiłam się znakomicie słuchając Opowieści z dupy Matki siedzącej z tyłu. Znam te stylówę bardzo dobrze.

O tak. choć matką nie jestem i nigdy nie zamierzałam być. perwersyjnie mnie to jakoś kręci. a może właśnie dlatego :-0  Jednak ta opowieść jest głównie o babskiej przyjaźni. o dzieciorach jakby mało. autorka poszła za ciosem w kwestii popularności tej babaskiej przyjaźni, bo nastąpił drugi sezon Matek jadących przodem ....do rumunii. i bez dzieci. 

No skoro do rumunii to musiałam przeczytać, i czytam, niestety poziom nieco na siłę albo kwiatkowska, jako lektorka mnie mocno wkurza. Cały czas czyta na śmiechu,  no rży i to mnie wkurwia, bo bohaterki wychodzą na koncertowe idiotki. i cała historia wydaje się płytka. i źle napisana. szkoda. 

ale za to Rumunia nabiera rumieńców.

Poza tym jest niedobrze, no źle jest, bo połowę z przygotowanych, letnich ciuchów, odłożyłam jeszcze dalej od walizki a w okolice walizki trafiły tylko ostatnie zakupy...i muszę koniecznie kupić jasne koszulki, gdyż posiadam tylko czarne i jeszcze kilka rzeczy na te wyjazdy w tropiki. co oznacza, że kasa płynie wartkim prądem a jeszcześmy nie wyjechali ... za nową włoską kolekcję lnianą każą sobie płacić w moim sklepie ok trzech stówek za ciuch. Skandal.

**

KotLucy jest mistrzynią zawłaszczania pudeł, kartonów, pojemników i koszy. kotLucy natychmiast wskakuje do przestawionego kosza, podczas sprzątania półki w kredensie i potem normalnie nie daje się przegonić, fuka, ostrzega, wydaje diabelskie dźwięki i chuj.

ale za to jestem ładna. myśli sobie Kotlucy.

*

Poniedziałkowy armagedon, gdy wszyscy jeździli na łyżwach autami, powtórzył się wczoraj. do domu wracałam więc wcześniej niż planowałam, w śnieżycy i korku ...do kurwusi nędzy mam tego dość. mam już serdecznie dość zimy, śniegu i lodowiska. niech wypierdlala. Czy ja już pisałam, że w tym tygodniu są dni, kiedy mus mi załatwić spraw wchuj i właśnie wtedy sypie, wieje, pizga zimnem i ślisko ??

No to dziś mam obchód po sklepach, obchód prywatny połączony z zawodowym. i co ? i pizga zimnem, sypie i ślisko. Okna połaciowe zawalone śniegiem, że świata nie widać. zero słońca. i ciśnienie mnie mieli.  

*

Dobra, żeby było sprawiedliwie, to dorzucę do krytyki dziadów pisdzielskich jeszcze zwyczajowo krytykę popsutych wyznawców. Oooo jakże mnie bawi, choć przyznam, że i dziwi, takie pierdolenie katopato na temat programów nauczania. że teraz dno i muł i same debile bendom wychodzić ze szkół. bo wreszcie ministra program odchudzi. Jak widać na waszym przykładzie, osoby mało zdolne, i ograniczone zawsze były som i bendom, niezależnie od poziomu nauczania. 

[oraz znawczynie się znalazły, jedna w drugą, po uniwersytetach, z doktoratami i po długich latach pracy w placówkach oświatowych. że wiedzą lepiej. Całe życie szparagi i braki pastewne zbierały u Niemca i teraz myślą, że tylko to można w zjednoczonej Europie robić.]

I na koniec przykład tutejszej katolickiej tradycji, której odpryskami są katopatolki, rzekomo kobiety. Wypracowanej przez wieki:

"Kultura chlania w Polsce, wersja Przemysław 'Skandal' Czarnek". Opowiedział z mównicy żart o pijanym mężu, że przychodzi wstawiony mąż do domu i żona ma pretensje, że jest pijany. A on, że nie. A ona, że tak. A on na to: 'taką wersję przyjąłem i takiej będę się trzymać'. Mam wątpliwość czy to jest miejsce, czas i rodzaj żartu, jaki powinien być mówiony przez publicznych funkcjonariuszy. Na sali rozległy się rubaszne śmiechy i oklaski" 

Nawet komentować tych spisdziałych dziadów nie zamierzam. bo Wstyd. 

Natomiast słucham właśnie sejmowej komisji do sprawy wyborów kopertowych i polityków zjednoczonej prawicy sobonia i wypiji, i jest grubo [Największe wrażenie w tej dyskusji zrobiło zachowanie Mariusza Kamińskiego, który nie wiem dlaczego w pewnym momencie wpadł w furię, tak lekko wstając aż wyskoczył i zaczął mówić, że nasze zachowania i działania nadają się do więzienia, że powinniśmy zostać zniszczeni i że nasza działalność jest działalnością antypaństwową. Byłem zszokowany - kontynuował Wypij.]

no to kamiński za chwilę usłyszy w pierdlu kolejne zarzuty przestępcze..

I oby tak dalej. merytorycznie, spokojnie jeden po drugim ...

Kie­dy się wy­peł­ni­ły dni

i przy­szło beknąć zimą 

pro­sto do pierdla czwór­ka­mi szli

pisBANDYCI ze swoją rodziną.