niedziela, 14 września 2025

o fajnej niedzieli i chujowej przyszłości.

 


Uwielbiam takie zdjęcia, gdy przestrzeń otwiera sią na takie widoki. przywołuję te widoki w mojej głowie. i rozpoznaje miejsca, wracają emocje i rozmowy i to, gdzie wtedy zmierzaliśmy.


Wczoraj padłam po pogrzebie na kilka godzin snu, zdrowego snu. Ostatnio nam się obojgu przytrafiają pogrzeby częściej, niż byśmy chcieli. Naczelnik odprawiał strażackie rytuały pogrzebowe w piątek. Umarł nam strażak wiejski na emeryturze. bardzo sympatyczny człowiek...

Naczelnik wrócił ze swojej wyprawy. Obkupiony i zadowolony. Kurtka wypasiona skórzana, spodnie, buty, rękawice i oczywiście kask z interkomem. Teraz już tylko motora brakuje do szczęścia. nie mojego. Ja jeździła nie będę. choć Naczelnik ma nadzieje. Nadal uważam motocyklistów za dawców organów. samochód, kamper, kajak, jacht, motorówka, rib, rower, rolki  i nawet narty ale nie hulajnoga i motor oraz łódź podwodna i nurkowanie. są sporty których nie tknę albo już nie tknę. Zawsze byłam wariatka z ssaniem adrenaliny i kortyzolu a teraz mi się pozmieniało: lęki wypłynęły na powierzchnie i straszą.  oraz już nie wychodzę za daleko z mojej strefy komfortu. 

Późnym popołudniem, gdy tylko wstałam, zadzwoniła moja kosmetyczka, że czas już na pierwszy poważny zabieg poletnich szaleństwach słonecznych. i trzeba było ogarniać chałupę. a więc ze spaceru nici. za to spokojny wieczór leżakowaty.

Dziś rano rozłożyłam łóżko do masażu, przykryłam ciepłym kocykiem, ubrałam skarpetki norweskie, zapaliłam trociczki sandałowe i oddałam swoją twarz na dwie godziny do dyspozycji. kwasy, maseczki, nawilżacze, odplamiacze ;-) zrobiły swoje. 

Teraz jest dobrze. na zewnątrz nawet ciepło ale nie ma słońca. 
Leżę w wysprzątanej sypialni, pod kolorowymi lnianymi pledami, 
w pralce kotłuje się pościel i sobie czytam. w papierze. a gdy ogarniam ciuchy do walizek, to sobie słucham kolejnego tomu Mortki.
koty też leżą pokotem. Ciri z Naczelnikiem wybrali się do remizy. na spacer. 
powinnam już dawno wyciąć piwonie i inne zaschłe w ogrodzie i zebrać maliny...
nie chce mi się.

*
Jednym okiem podczas zajadania śniadania, posłuchałam sobie dziennikarzy w loży prasowej. i odechciało mi się zajadania. knedel ze śliwką mi w poprzek stanął. 
Gdybym oglądała tvn24 codziennie, kilka godzin dziennie, to bym już dawno była spakowana i wyprowadzona na księżyc a w każdym razie daleko od Europy. 
Z całkiem sprawnych analiz dziennikarzy, których sobie cenię, wyłania się nader chujowa teraźniejszość i wyjątkowo chujowa przyszłość. w zasadzie to My nie mamy spokojnej przyszłości ... 
Oczywiście wiem to, wiem, że genu położenia geograficznego nie wydłubiesz. a ruskim łbów nie przeorzesz i durnoty ludzkiej nie wyplenisz ale ciągle mam nadzieję. nie od gupich matek przecież. że cywilizacja się jednak posuwa, gusła wietrzeją, nauka i wiedza dostępnieje, co naocznie zobaczyłam u rolnika od drona. 
 
To jakim kurwa cudem, ten parchaty naród ruski,białoruski i przyruski z wykwitami w postaci putina, stoi w miejscu ?????
jakim cudem, mózg się im cywilizacyjnie zwija, nie rozwija...niby wiem, że organ nieużywany, zaszczuty, pozbawiony bodźców zanika...ale ciągle jestem zdziwiona. i zaskoczona. 
no i na deser ten amerykański ciul, który gówno nam zapewnia i gówno nam pomoże w razie w.

ech i po co mi to było.





9 komentarzy:

  1. Dla knedla ze sliwka na sniadanie warto bylo przeczytac tekst :)))). Wszelkiego dobra jesiennego zycze! Reszta przyjdzie sama :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wzajemnie Echo :-)
      no i żeby nie było, to za często ja knedli na śniadanie nie jadam, został mi po wczorajszym obiedzie.

      Usuń
  2. Ja tez boje sie motocykli, hulajnog elektrycznych i szybkosci, jezdze tylko wolno, choc bez przesady.
    Telewizje przestalam ogladac, najwyzej czasem zerkne na HGTV, bo tam nie ma polityki. Media tylko klamia, sieja korzystna dla siebie propagande i jakby tak posluchac jednej i drugiej strony, to czlowiek pomyslalby, ze mowia o dwoch roznych panstwach. I to sie dzieje zarowno w Polsce jak i u nas. Klamia, lza, falszuja, zaciemniaja, szczuja i udaja, ze jest wspaniale.
    Moze uda mi sie namowic mame na knedle ze sliwkami, narobilas mi apetytu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to do boju z knedlami. Ja uwielbiam. A mitory to złooooo

      Usuń
  3. Ja również na.motocykl nie wsiądę, chociaż bardzo misie te maszyny podobają. Łódź podwodna, balon, huśtawki w parkach rozrywki odpadają ( pamiętasz historię z Dzienników Tyrmanda, jak pijana ekipa w czasie Sylwestra, w trzaskający mróz, ruszyła do wesołego miasteczka na huśtawkę? Pijany posiadacz klucza do maszyny i pracownik w obiekcie zasnął pijany, a ludzie kręcili się na mrozie switu:))
    Nienawidzę pogrzebów, nie chodzę, źle się wtedy czuję, trzeba z żywymi naprzód iść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dzienników nie pamiętam ale z filmu Wajdy "Wszystko na sprzedaż, kiedy to Czyżewska ich udupiła na karuzeli...okropne. I ja nie lubię.

      Usuń
  4. Balon, spadochron, samochód wyścigowy na torze, to ja tak, chętnie 😃 Karuzele i huśtawki niekoniecznie, nie ze strachu że wysoko, tylko ewentualny hafcik kujawski mógłby być problemem, niewątpliwie 🤪 A najchętniej to bym spróbowała bobslejem, ale musiałabym być w środku, bo jako ostatnia mogłabym nie zdążyć wskoczyć 🤦‍♀️
    Humor sobie poprawiaj jak tylko się da. Fakt, pogrzeby nie ułatwiają tego, ale co zrobisz. Z tym jednym nie wygramy, nad całą resztą możemy spróbować zapanować.
    Ja dziś poszłam na zakupy i znalazłam na ulicy 20 funciaków. I mam zagwozdkę, czy kupić sobie kilka nowych cebul hippeastrum czy może podejść jutro do sklepu po kilka pudełek Haagen-Dazs... 🫣 A może w jakie lotto zagrać? 🤔 Pacz pani ile możliwości daje jeden papierek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O balonie w Kapadocji marzę i jeszcze się odważę 😃
      Zadne natomiast spadochrony.
      No Pani znalezione daje nowe możliwości. Zagraj w lotto.
      Ja znow muszę spróbować.

      Usuń
    2. A tak sobie właśnie pomyślałam, że mogłabyś ustawić sobie te najładniejsze zdjęcia w formie slajdów, żeby Ci tak przelatywały w ciągu dnia przed oczami 😃 Na padzie, na ekranie tv albo są takie specjalne ramki (? czy jak to nazwać...) 🙂

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....