niedziela, 12 czerwca 2022

Tyły koncepcji.

 Ciepło jest nareszcie. 

I to jedyny pozytywny constans. Choć aura jeszcze kapryśna i mieli, no mieli mnie cały czas. Jednak czerwiec jest dla mnie zdecydowanie najpiękniejszym miesiącem. Długie dni. Dużo światła a nawet słońca, zieleń soczysta i wszystko kwitnie a ptactwo drze się niemiłosiernie. Afirmacja życia. 

I na tym powinnam skończyć ten post, żeby było miło.[Tak się z tym moim fatalnym samopoczuciem kulam od 2 tygodni i w zasadzie teraz czekam na wykwity skórne czyli objawy ospy małpiej hmmm nie no wolne żarty, zwyczajnie mi dieta nie służy i życie w kraju tutejszym i tyle].

Zarosło nam wszystko przez lata, zwłaszcza ostatnie trzy... ciąć i przycinać a także wycinać trzeba. Zarówno świerkowate, krzakowate, tujowate jak i włażącą pod dachówki, pchającą się wszędzie bluszczowatą w kilku odmianach i pnącą hortensję.

 




Przemeblowanie w ogrodzie zaczęliśmy: wycinka i przycinka szła w sobotę na całego. Po raz pierwszy odpaliłam maszynę do formowania żywopłotów i ... dostałam szału bitewnego oraz zabrakło mi bukszpanów, jak się rozkręciłam )) Naczelnik mocno przyciął bzy, wyciął conieco, wyłoniły się z gęstwiny dwie piękne tuje i odsłoniła ceglana ściana obory bardzo nasłoneczniona, więc postawie tam dwie duże donice, w jedną wsadzę coś pnącego i kwitnącego a w drugą kiwi. Zrobiło się miejsce na trawy i irysy oraz kocimiętkę. 

***

Uproszczenie procesów cywilizacyjnych przez matoły, i głównie zarządzanie emocjami oto matrix w kraju tutejszym. Nam wolno więcej, rzecze partia wodzowska i rzeczywiście dla nich nie ma żadnych ograniczeń, czyli kompletna degeneracja. W Pacanowie kozy kują więc matołek pusta głowa ...cieślołek pusta głowa... i tak to bywa, gdy się puste matoły robi ministrami, a potem po dymisji pieje z zachwytu, że taki prawy jest i sprawiedliwy i wróży karierę !!?? coś obrzydliwego. politycy, ministry czarni w sukienkach  i czerwoni są urzędasami i my im płacimy, vox populi ćwoki. A zamordystki przykościelne, które oczywiście pracownicę poczty by na Syberię zesłały za mówienie PRAWDY, w ogóle za mówienie !! no przecież lud ma zapierdalać a nie wygłaszać opinię.  otóż bym też wysłała, bo się na Kapo nadają, jak nic. a że mają kłopoty z historią(zwłaszcza interpretacją właściwą powiedzeń w stylu: I Ty Brutusie przeciwko mnie )) to niech sobie Kapo wygoogluja.

Tymczasem hospitalizacje w tutejszym szpitalu miejskim, to koszmar. Odwiedziłyśmy z sąsiadką Olą drugą sąsiadkę, po ciężkim zabiegu i gdy szłyśmy wczoraj do niej, słońce świeciło w najlepsze a mnie czekało podlewanie, po powrocie a gdy wracałyśmy zaciągało się poważnie i rzeczywiście lunęło porządnie. I bardzo dobrze, bo mnie się już podlewać odechciało. Nasłuchałam się opowieści szpitalnych, aż mi się wszystko opadło. Jak to możliwe? że zdrowie i profilaktyka mogą być na poziomie już chujwiejakim, bo ideologia ważniejsza. mamona rzucona, jak ochłap a przecież, to nasze pieniądze. Nie czuję się bezpiecznie w kraju tutejszym. Trzeba mieć znajomych lekarzy we wszystkich dziedzinach i duuuużo kasy. To nie jest kraj dla chorych ludzi. to nawet nie jest kraj dla zdrowych ludzi. i nade wszystko,  to nie jest kraj dla Wolnych ludzi ... to nie jest normalny kraj ... to jest pośmiewisko ... republiki, choć się republiką nazywa. No ale czy to jest ważne, przecież większość nie rozumie pojęcia republiki. Coś tam się kołata w pustych łbach, że Brustus...że Cezar, że Rzym ))))) [zresztą nie należy przeszkadzać, gdy dwie idiotki dyskutują na tym samym poziomie... same,  bo reszta głosu nie ma, i wymiękła].

A tymczasem wolne nadciąga i trzeba się zrelaksować koniecznie. Przyszły tydzień jawi się jak przedmurze wakacji, jak lody ciasteczkowe, jak ciasto rabarbarowe, ONLY dwa dni w pracach wszystkich. DWA dni a potem przyjemna opierdalanka. relax, hotel, śniadanie do łóżka, obiad podany pod nos, SPA i plażowania. Ech życie jest piękne.

Zaraz idę na leżak z kawą i słuchawkami, jak tylko trawa obeschnie ...

PS. Oglądam znów Pracujące matki na Netfixu,  dobre )))


24 komentarze:

  1. Idiotyczne lęki to skutki braku cenzury rodzicielskiej w dzieciństwie, ot co. Wolno mi było ogladac wszystko, bo ewentualnie nie zrozumiem i nie zrozumiałam faktycznie" Ostatniego tanga w Paryzu" oglądanego w wieku lat 9😀 A piszę to a propos bluszczu Twojego, bo na skutek traum pofilmowych( mięsożerne rośliny, duszące pnacza) nie zbliżę się do żadnego takiego wijącego sie tudzież gruboszowatego lub ogólnie mięsistego. Anturium na stole powoduje koniec posilania się.
    A Tobie tego odpoczynku życzę, to przynajmniej ma szansę się spełnić, natomiast inne górnolotne zyczenia obawiam się, że zostaną w sferze marzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na zdjęciu jest hortensja pnąca, która pcha się na domu wszędzie, choć jej drabinę wielką zrobiliśmy, to swoje pazury wbiła w tynk...teraz przy robieniu chałupy od zewnątrz połowę unicestwić będzie trzeba...niestety. Kwitnie pięknie i długo. A bluszcze oborę oplatają i musimy w tym roku zdobić porządek, bo nam się obora rozwali wreszcie...znaczy wlazły od dachówkę już dawno. trzeba nam dach na borze zrobić... ale nie wiem czy warto? może tak, że jak wygrm kasę to zrobimy a jak nie to nie ))) miłej niedzielki

      Usuń
    2. o i zastanawiam się, jakie ja mam lęki ?? spowodowanie horrorami, które pasjami uwielbiam a potem...wiadomo do łazienki się iść boję albo na taras w nocy ))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  2. Ja mialam taka cenzure rodzicielska, ze jako jedyna chyba w klasie nie wiedzialam, o czym wszyscy rozmawiaja, omawiajac filmy z dnia poprzedniego. A i tak nie zadzialala, bo tez boje sie po horrorach byc sama w domu i dobrze, ze mam futra, przy nich czuje sie spokojniejsza, bo mam nadzieje, ze w razie czego mnie obronia. Choc podobno ludzi trzeba sie bac, nie duchow, ktorych nie ma.
    Z roslinami pnacymi trzeba byc czujnym, tu znajomym glicynia dach rozwalila, a byla taka piekna, ludzie zjezdzali sie z calego miasta, zeby moc ja podziwiac. Musieli wyciac do dna, z korzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzę o kwitnącej glucynii moja ma 12 lat i ani razu nie zakwitła (((( buuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naczelnik ją przycina co roku i pilnuje ale błyszczą nie upilnował niestety. Teraz siekiera go będzie trzeba potraktować.

      Usuń
    2. Bardzo przytnij glicynię w lipcu. Na serio. Moja franca nie kwitła 8 lat, ale przeczytałam o tym cięciu w lipcu, popastwiłam się nad nią wręcz:( i w następnym roku kwiaty były).

      Usuń
    3. No to jesteś ostatnia deska ratunku znaczy przytniemy w lipcu i zobaczymy. Dziękuję

      Usuń
    4. Nie ma za co. Ja też swoją bluzgałam:)). A co Pani robi, że ma tak PIĘKNĄ hortensję pnącą? Ja mam 2 sztuki od kilku lat i jeszcze nie miały żadnego kwiatka.

      Usuń
    5. Ano NIC nie robię. Może jej miejsce odpowiada czyli zero słońca.

      Usuń
  4. Tak, to nie jest kraj dla chorych, starych i zniedoleznialych. Nie jest to też kraj dla kobiet, dzieci, czystego powietrza.. nie jest też dla mniejszości, wreszcie nie jest dla zwykłych obywateli.Więc dla kogo jest?? Dla kogo państwo, demokracja, prawa? Długi temat, a wnioski raczej smutne. Oraz jak zwykle, pięknie u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oti jest pytanie?szekspirowskie wręcz. U mnie zarośnięcie))))

      Usuń
  5. Wylatujemy we wtorek do córki, a ona miała przez kilka ostatnich dni bliski kontakt z chorym na covida. I cały misterny plan spędzenia cudownego tygodnia runął... Lecimy, czekamy na wyniki jej testów i suszymy łzy obu córek, które teraz płaczą, bo z jednej strony bardzo chcą się spotkać, a z drugiej - obie się boją...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Kalina, tak mi przykro! Trzeba byc jednak dobrej mysli i miec nadzieje, ze testy beda negatywne. Trzymam za Was kciuki!!!

      Usuń
    2. Moja starsza córka jest niezwykle ostrożna. Myśl o tym, że mogłaby nas zarazić, przytłacza ją zupełnie.

      Usuń
    3. Mnie też bardzo przykro Kalino bardzo i też trzymam kciuki za ten test ...co za cholerny pech.

      Usuń
  6. Pnącza roślinne faktycznie zawojowały Wam ogród toteż dobrze, że dzielnie wzięliście się za przycinanie. Na pewno dobrze to zrobi ogrodowi.
    Miałam to szczęście urodzić się zdrowa i nie mieć prawie nigdy zbyt dużo kontaktów z tzw. opieką zdrowotną, ale jak mi czasem coś wpadnie w oko i przeczytam czy zobaczę, jak traktuje się pacjentów po latach płacenia niemałych składek, to mnie wstrząsa poważnie.
    Czy to ta dieta czy też raczej post Dąbrowskiej?
    Jeśli tak, to może czas przerwać wcześniej? Ja sobie robiłam czasem takie trzydniowe dni sokowe, ale nie dłużej, bo jednak się bałam wyczerpania organizmu. I przy pracy nie mogłam sobie na to pozwolić.
    Uściski i lepszego samopoczucia Ci życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. diete przerwałam, to znaczy nadal mocno ograniczam tłuszcz, słodycze i zero alko ...i mnie nie służą takie diety okazało się. Faktycznie trzy dni i koniec. Wytrzymałam półtora tygodnia czyli 10 dni. Czas wybrać się do dietetyka. Bóle głowy to może być wypadowa diety, i aury, bo u nas deszcz naprzemiennie ze słońcem, duchotą. Uściski.

      Usuń
    2. W sumie to dobrze, że nie trzymałaś tego dłużej, bo na dłuższą metę ta forma odżywiania jest mocno wyniszczająca dla organizmu, i chyba wymaga bardzo mało ruchu, a Ty zasuwałaś w ogrodzie itd. Nie wszystko jest dla każdego. Dla mnie jednak zrównoważona dieta, w moim przypadku najlepiej bez słodyczy, bez alko właściwie też, ale ja tego piję co na lekarstwo, więc nawet zapominam o tym wspomnieć. :)
      Pogoda też nie pomaga, kiedy odżywiasz się głównie sokami, czyli na zimno. Brrrrr!!!!

      Usuń
    3. teraz sobie doczytałam, znaczy w poniedziałek, że każdego łeb przy tej diecie napierdala, bo to oznaka, że się organizm toksyn pozbywa ... no ale normalnie żyć przy takim bólu głowy, to się nie da zwyczajnie.

      Usuń
  7. pięknie masz, zieleń Ci się płącze i wije wszędzie... co do kraju, to caraz dalej jestem, tak czuję w sobie. Miałam lecieć do Polski, ale zrezygnowałam. Miej dobry czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale gdy przyjeżdżasz tu, jako biały angielskojęzyczny turysta, to jesteś zachwycona...no może ceny nieco powalają ale ludzie przyjaźni, sympatyczni ..;-) nie widać tego syfu.

      Usuń
  8. A ja padam na pysk, nawet do ogrodu nie mam czasu wyjść 😢. A u Ciebie tak pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja padam na pysk, tylko że w ogrodzie się relaksuje, jak nigdy!! widocznie mój organizm tego potrzebuje i łeb tego potrzebuje, jak nigdy.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....