czwartek, 19 stycznia 2023

Yyyyy


 Jeszcze tylko dwa dni😩🥴😬

Jest tak źle, że nie trafiam w telefon zaspana srana. Zamiast wyłączyć budzik zrzucam se ekran. i po co.

Apdejt.

Siedzę w teatrze i myślę o prognozach zapowiadanych na sobotę. Zbliża się śnieżyca od białorusi, akurat trafi na nasz start samolotowy. chyba sobie wezmę dwie tablety uspakajające.

32 komentarze:

  1. Noc jest kurwa ludzie śpią 💀 żart

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie 5.30 i najczesciej budze sie przed budzikiem, ale coraz czesciej zdarza mi sie w weekend spac do 8.00, co u mnie znaczy jakbym spala do poludnia. Tez jestem zmeczona, glownie zyciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bozeeebozeee wstajesz w środku nocy. Ale zapewne spać z kurami chodzisz,co? Normalnie wstaje między 8a9 najgorsze gdy się tak porobi że mnie wybija z rytmu. Zmęczona jestem tym tygodniem bo mam za dużo na bani i doba mi się wydłużyła. Rano lubię luz.

      Usuń
    2. Muszę spać 8 godzin żebym normalnie funkcjonowała.

      Usuń
    3. Ja też, dlatego o 22 znikam. A najczęściej to jeszcze minimum godzinę drzemię po obiedzie😀

      Usuń
    4. I mnie się zdarza kimac ale dopiero wieczorem bo po będzie jeszcze ciężko pracuję...

      Usuń
    5. Po obiedzie oczywiście..no chyba że mam zgon to pospie chwilkę w teatrze 😊

      Usuń
    6. Ja tez wczesnie padam w posciel i zdarza mi sie drzemac po poludniu, rowniez potrzebuje duzo snu, moze nie zaraz 8 godzin, ale duzo.

      Usuń
    7. Osiem i ani minuty mniej 😊

      Usuń
  3. Trzymaj się zatem! Powiem Ci, że chore jest to, że ja nie mam ustawionego alarmu, nie muszę wstawać rano, a i tak o 6: 30 kawę piję😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I U mnie tak bywa ale to jest wtedy stan chorobowy, przepracowanie, stres, wiatr, armagedon...

      Usuń
  4. Budzik mam nastawiony na 10 i 22 (7 rok)- przypomina o pigułach. Najlepiej mi się gasi (obecnie) światło pomiędzy północą a pierwszą godziną, ale jak zarwę kilka nocy z rzędu, czyli nie pośpię te 8-9 godzin to gaszę już przed 23. Od zawsze potrzebowałam długiego snu, będąc z natury sową. I nie cierpię wstawać jak za oknem ciemno, więc całe życie tego unikałam ;))
    Uwierz, że nic tak nie irytuje, jak permanentne zmęczenie z nicnierobienia, a ja tak mam. A jak coś porobię to już jestem żywy trup ;p Gdzie nie spojrzysz ta doopa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, nienawidzę wstawać gdy ciemno jeszcze latem to się przemoge i nawet poświęcę 😂ale zimą never i tragedia gdy muszę. Ja powinnam gasic między 23a 24 ale bywa że padnę na kanapie wcześnie j i wtedy zasnąć nie mogę... O pierwszej drugiej czasami nam się zdarza gdy ciągniemy serial🤣 wiem że to chore. Ale nam się zdarza. Ach jak bym chciała nic nie robić ...się do tego nadaje.

      Usuń
    2. No ale też zależy jakie to jest nic nierobienie.

      Usuń
  5. zostawiłam komentarz, ale nie wiem, czy wpadł do moderowania czy poleciał w kosmos.

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa chyba w kosmos, bo teraz się pokazał komunikat, no cóż... nie będę się powtarzać ;p
    ps. w komp nie działa mi dobrze klawiatura a z tel nie mogę za trudności przepraszam ;ppp

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. a Ty zapewne ranny ptaszek ;-) czasami nie mogę a to jest wtedy tragedia.

      Usuń
    2. 6:30. Żeby spokojniie wyrobić się na 9 :P lubię poranny relaks. Ale w weekendy nie nastawiam budziaka, za budzik robi Zośka, hehe.

      Usuń
    3. Ooo pani droga na 9 to ja wstaje właśnie o7. 00 raz w tygodniu.

      Usuń
    4. I to jest tragedia

      Usuń
    5. też tak myślę o swoim wstawaniu, ja jestem sowa, wysypiam się w weekendy, jak Zosi nie ma.

      Usuń
    6. ale Zosia budzik przynajmniej rozkoszna jest :-)

      Usuń
    7. o tak, daję jej telefon i z godzinę przedłużamy drzemkę...

      Usuń
  8. Ja też chyba jadę na wakacje
    Chyba

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiam się dlaczego nie piszesz nic o Fundacji. To szczytny cel - pochwal się. Chyba że... Niema się czym.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....