Jeszcze tylko dwa dni😩🥴😬
Jest tak źle, że nie trafiam w telefon zaspana srana. Zamiast wyłączyć budzik zrzucam se ekran. i po co.
Apdejt.
Siedzę w teatrze i myślę o prognozach zapowiadanych na sobotę. Zbliża się śnieżyca od białorusi, akurat trafi na nasz start samolotowy. chyba sobie wezmę dwie tablety uspakajające.
Noc jest kurwa ludzie śpią 💀 żart
OdpowiedzUsuńPrawie żart 😩
Usuńalmost łapa Jaguara
Usuńi język skorpiona
UsuńU mnie 5.30 i najczesciej budze sie przed budzikiem, ale coraz czesciej zdarza mi sie w weekend spac do 8.00, co u mnie znaczy jakbym spala do poludnia. Tez jestem zmeczona, glownie zyciem.
OdpowiedzUsuńBozeeebozeee wstajesz w środku nocy. Ale zapewne spać z kurami chodzisz,co? Normalnie wstaje między 8a9 najgorsze gdy się tak porobi że mnie wybija z rytmu. Zmęczona jestem tym tygodniem bo mam za dużo na bani i doba mi się wydłużyła. Rano lubię luz.
UsuńMuszę spać 8 godzin żebym normalnie funkcjonowała.
UsuńJa też, dlatego o 22 znikam. A najczęściej to jeszcze minimum godzinę drzemię po obiedzie😀
UsuńI mnie się zdarza kimac ale dopiero wieczorem bo po będzie jeszcze ciężko pracuję...
UsuńPo obiedzie oczywiście..no chyba że mam zgon to pospie chwilkę w teatrze 😊
UsuńJa tez wczesnie padam w posciel i zdarza mi sie drzemac po poludniu, rowniez potrzebuje duzo snu, moze nie zaraz 8 godzin, ale duzo.
UsuńOsiem i ani minuty mniej 😊
UsuńTrzymaj się zatem! Powiem Ci, że chore jest to, że ja nie mam ustawionego alarmu, nie muszę wstawać rano, a i tak o 6: 30 kawę piję😀
OdpowiedzUsuńI U mnie tak bywa ale to jest wtedy stan chorobowy, przepracowanie, stres, wiatr, armagedon...
UsuńBudzik mam nastawiony na 10 i 22 (7 rok)- przypomina o pigułach. Najlepiej mi się gasi (obecnie) światło pomiędzy północą a pierwszą godziną, ale jak zarwę kilka nocy z rzędu, czyli nie pośpię te 8-9 godzin to gaszę już przed 23. Od zawsze potrzebowałam długiego snu, będąc z natury sową. I nie cierpię wstawać jak za oknem ciemno, więc całe życie tego unikałam ;))
OdpowiedzUsuńUwierz, że nic tak nie irytuje, jak permanentne zmęczenie z nicnierobienia, a ja tak mam. A jak coś porobię to już jestem żywy trup ;p Gdzie nie spojrzysz ta doopa ;)
Mam tak samo, nienawidzę wstawać gdy ciemno jeszcze latem to się przemoge i nawet poświęcę 😂ale zimą never i tragedia gdy muszę. Ja powinnam gasic między 23a 24 ale bywa że padnę na kanapie wcześnie j i wtedy zasnąć nie mogę... O pierwszej drugiej czasami nam się zdarza gdy ciągniemy serial🤣 wiem że to chore. Ale nam się zdarza. Ach jak bym chciała nic nie robić ...się do tego nadaje.
UsuńNo ale też zależy jakie to jest nic nierobienie.
Usuńzostawiłam komentarz, ale nie wiem, czy wpadł do moderowania czy poleciał w kosmos.
OdpowiedzUsuńaaa chyba w kosmos, bo teraz się pokazał komunikat, no cóż... nie będę się powtarzać ;p
OdpowiedzUsuńps. w komp nie działa mi dobrze klawiatura a z tel nie mogę za trudności przepraszam ;ppp
Wszystko jest wporzo, nadal moderuje ...
UsuńFajnie, że możesz pospać :)
OdpowiedzUsuńa Ty zapewne ranny ptaszek ;-) czasami nie mogę a to jest wtedy tragedia.
Usuń6:30. Żeby spokojniie wyrobić się na 9 :P lubię poranny relaks. Ale w weekendy nie nastawiam budziaka, za budzik robi Zośka, hehe.
UsuńOoo pani droga na 9 to ja wstaje właśnie o7. 00 raz w tygodniu.
UsuńI to jest tragedia
Usuńteż tak myślę o swoim wstawaniu, ja jestem sowa, wysypiam się w weekendy, jak Zosi nie ma.
Usuńale Zosia budzik przynajmniej rozkoszna jest :-)
Usuńo tak, daję jej telefon i z godzinę przedłużamy drzemkę...
Usuń:-)
UsuńJa też chyba jadę na wakacje
OdpowiedzUsuńChyba
No czytałam że na narty w Alpy. Super.
UsuńZastanawiam się dlaczego nie piszesz nic o Fundacji. To szczytny cel - pochwal się. Chyba że... Niema się czym.
OdpowiedzUsuń