sobota, 17 czerwca 2023

Dwa dni w domu.

 



 Odpoczynek(słowo kluczowe) i pranie. Ogród i syrop z czarnego bzu. Wstałam za wcześnie, bo kotManiek rekonwalescent rozrabia. Trudno, siedem godzin mi musi wystarczyć. Maniek dochodzi do siebie w dobrym tempie, blizny prawie nie widać i tylko nadal czekamy na wyniki, jaki ten skorupiak?

Za tydzień wybrzmi ostatni akord i na dwa miechy pozostanie jedna praca a nie dwie, a to zawsze lepiej, jak mawia Dreamu. 

*Potem lato w pełni. 

Hamak. Teatr i Glina. 

Wymyślanie ryb jest jak gotowanie. trzeba ugnieść glinę, rozwałkować, wymyślić kształt, wyciąć i poszkliwić. i wypalić dwa razy. będę rozkminiać piec do wypału. i testować szkliwa. będziemy robić wylewki, duuuużo wylewek. będę też odpoczywała i dużo spała. dokończę wszystkie niedokończone lektury. będę spacerowała z Ciri... zaraz mi ktoś skomentuje, że samym czytaniem się zmęczył ;-) oraz że to zawsze ta sama historia. To nie jest ważne, ważne jest jej trwanie i happy and. Każdy z nas lubi dobrze opowiedziane historie  o szczęśliwym zakończeniu. [i każdy w blogowni się jakoś kreuje. konfabuluje i w jakimś sensie kłamie: pisząc o samych "fajnych" zdarzeniach, milcząc o niefajnych, o troskach i kłopotach, samotności, pisząc o kwiatkach, niepisząc o bliskich, uprawiając propagandę i kopiuj-wklej. i tylko głupiec temu zaprzecza]. 

Mnie najbardziej podoba się podglądanie ludzi, ich pasji i podobają mi się historie z pięknych miejsc bliskich memu spojrzeniu, okraszone zdjęciami.

*ale jeśli plaża, w planach, to dziś i jutro. bo za tydzień nadciągnie armagedon. choć słuchając o cenach w ustce raczej średniej wielkości ten armagedon będzie. turyści wybiorą gwatemale. mam nadzieję.

*Równowaga.

staram się trzymać proporcje. pół na pół. i do tej pory udawało się tylko latem. z ledwością. ale od zarazy tąpnęło mi w głowie we właściwym kierunku. i udaje się w ogóle. w życiu codziennym. 

*Wczoraj zobaczyłam Ten(Zaginiony król) film na HBO, Sally Hawkins i Edynburg Wystarczą. Polecam.  

Przyjdzie czas na uzupełnianie wpisów edynburskich i umieszczanie ich z boku bloga. ale muszę jeszcze dobić pointę deską czyli najpierw umieścić ostatni wpis cypryjski, już prawie przygotowany.  

dlatego ważnym jest dla mnie, żeby przy wyjazdach naszych mieć dostęp do darmowego internetu a tak było w Edynburgu. Wszędzie nawet w autobusach, mogłam wrzucać zdjęcia. niestety pisać telefonem nie lubię. i nie umiem i mnie wkurza.

Dziś trwa rześki słoneczny ranek i słoneczny, piękny dzień się szykuje. nadal pachnie jaśmin i zaczyna wiciokrzew. Wszystko pachnie.

*Za tydzień Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa...

w sobotnią noc jedziemy na spektakl plenerowy, palić ognie rzucać wianki i pić dużo wina. unurzamy się w słowiańsko-pogańskich rytuałach.

29 komentarzy:

  1. U nas proza prozy czyli ja kończę staż, a małżonek zaczął sezon traktorzysty/ kombajnisty😀 spotykamy się w połowie lipca i będziemy spać.
    Weź rozwalkuj jedna rybę na zyrafę,
    no chyba da się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) matkoicorko Repo ale jesteś upierdliwa uuuch
      no dobra rozwałkuję...i mam jeszcze inny pomysł na te Twoje żyrafy ale ci nie powiem, będzie niespodzianka ;-P

      Usuń
    2. Aha! Obok zyrafy rozwalkujesz "mende" wiewiorke?????? :))))

      Usuń
    3. Nie stanowczo nie zamierzam lepic podobizn wiewiorek. I powtarzam ze lubie wiewiorki)))) dokarmiam, gilam za uszkiem te sklerotyczki

      Usuń
    4. Przecież to tylko ogon trzeba dokleić do żyrafy 😂

      Usuń
    5. Co Ty sugerujesz ze moje ryby przypominaja żyrafy??? 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🙈🙈🙈🙈🙈🙄🙄🙄

      Usuń
    6. W okolicach "oczow" sa podobne, wiewiorka tez patrzy na boki. Ubarwienie tez moze byc, zima to te wiewiorki sa jak kulki okraglutkie czyli jak niektore ryby - wystarczy rozwalkowac taka rybe i wiewiorka gotowa!

      Usuń
    7. Echo, paduam ))))) i zdembiałam ))))))))))))))))

      Usuń
  2. U nas tez od przyszlego tygodnia ma zaczac sie padanie i ewentualne burze, ale dzisiaj wyjsc sie nie da, jest goraco, duszno i nawet w domu czlowiek sie poci. Nie lubie takiej pogody, nie lubie sie pocic.
    Plany masz zaiste bardzo ambitne i rzeczywiscie czlowiek sie meczy samym czytaniem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mialam właśnie Ciebie na mysli apropo, s komentarza))))jak My sie znamy:p oraz armagedonem nazywam rurystow hehe

      Usuń
  3. przede wszystkim, to radość nasza i naszych kotów, że Maniek się wylizuje...
    a Wianki?... z pewnością szykuje się ostre wiankowanie, ale dokonkretyzowanej koncepcji jeszcze nie ma...
    no, bo tak: raz pojechaliśmy do Kraku na Wianki - było dobrze... drugi raz też było dobrze, ale w pokoju hotelowym, bo deszcz padał... potem obgadaliśmy sprawę i wynaleźliśmy Wianki bez Wianków... teraz nie wiem, jeszcze sprawa nie obgadana...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach martwie sie bardzo o tego Mańka... Guz usunięty ale rokowania nieciekawe. Kwestia ilości czasu jaki mu pozostał.
      Mam nadzieję ze bedzie piekna noc czerwcowa :-)

      Usuń
    2. ile Maniek ma lat?... dobrze utrzymany kot dochodzi do minimum szesnastki, a potem schodzi na nerki, bo one wtedy kota wysiadają pierwsze... ale nowotwór to osobna bajka, w każdym wieku może się trafić... nasza kocica kiedyś /jeszcze w Wawie/ bardzo przyjaźniła się z kotem sąsiadki, młodym chłopakiem... często oboje harcowali nam po domu, a on czasem nawet nocował, gdy na weekend zaglądała do sąsiadki jej córka z dzieciakami... ale pewnym momencie zorientowałem się, że coś jest nie tak, że nie widuję sierściucha od dwóch tygodni... dzwonie do sąsiadki, a ona mi mówi, że wyłapał chłoniaka i zawinął się w trymiga... a nasza kotka jeszcze długo chodziła do tej sąsiadki i wręcz ją zaczepiała roszcząc wyjaśnień...

      Usuń
    3. Maniek ma 14 lat. Wiec w tym wieku niestety wszystko sie moze... Moj stary kot zyl z choroba nerek 18 lat. Ech

      Usuń
  4. Milego czasu zatem i baw się dobrze, a Gałczyński na propsie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Galczynski a jakby nie.. Dzis nie mam czasu ale jutro wkleję tekst. Dziękuję wzajemnie.

      Usuń
    2. … Kiedy noc się w powietrzu zaczyna
      Wtedy noc jest jak młoda dziewczyna
      Wszystko cieszy ją wszystko śmieszy
      Wszystko chciałaby w ręce brać
      … Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa
      Zapatrzcie się w moje serce
      Wsłuchajcie się w śpiew mych ust
      … Diabeł duszę jej daje w podarku
      Z gwiazd fałszywych z gwiezdnego folwarku
      Ona gwiazdy do uszu przymierza
      I z gwiazdami chciałaby spać
      … Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa
      Zapatrzcie się w moje serce
      Wsłuchajcie się w śpiew mych ust
      … Ale zanim mrok gwiezdny ją oplótł
      Idzie krokiem tanecznym przez ogród
      Do ogrodu przez senną ulicę
      Dzwonią w nocy słodkie zausznice
      … Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa
      Zapatrzcie się w moje serce
      Wsłuchajcie się w śpiew mych ust
      … I po każdym tanecznym obrocie
      Szmaragdami błyszczą kołki w płocie
      Idzie do nas pod same okiennice
      I tak tańczy i śpiewa nam
      … Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa
      Zapatrzcie się w moje serce
      Wsłuchajcie się w śpiew mych ust
      … Ja jestem noc czerwcowa królowa jaśminowa
      Zapatrzcie się w moje serce
      Wsłuchajcie się w śpiew mych ust

      Usuń
    3. ale oryginał najlepszy:
      "Ja jestem noc czerwcowa,
      królowa jaśminowa,
      zapatrzcie się w moje ręce,
      wsłuchajcie się w śpiewny chód.

      Oczy wam snami dotknę,
      napoje dam zawrotne
      i niebo przed wami rozwinę
      jak rulon srebrnych nut.

      Oplącze was to niebo,
      klarnet uczynię z niego
      i będzie buczał i huczał,
      i na manowce wiódł.

      Ja jestem noc czerwcowa,
      jaśminowa królowa,
      znaki moje są: szmaragd i rubin,
      i pieśń moja silniejsza niż głód."

      Usuń
    4. Prawie choc nie-Galczynski (autor nieznany):
      "Hyttysen hyrinä, ukkosen jyrinä,
      purojen juoksu, mataran tuoksu,
      matojen tonkija, onnekas onkija,
      mansikkamaito - kesä on aito!"

      Usuń
    5. ojej jaki piękny śpiewny język, no no. Ale tłumaczenia nie znalazłam ((

      Usuń
  5. A egzorcystę jedynie słusznego wyznania w pogotowiu macie? No bo wiesz, te pogańskie rytuały... Apage, satanas!

    OdpowiedzUsuń
  6. mam dobry czas, zresztą jak to latem... poddając się jego rytmowi, nieśpiesznie bez przymusu, że gdzieś muszę lub coś muszę, wystarczy mi ten jeden narzucony upierdliwy mus ;p
    Niech Maniuś nie cierpi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja latem luzuje...mocno, ale jeszcze cośtam muszę ;-)
      Maniuś nie będzie cierpiał, zapewniam cie. Ściskam.

      Usuń
  7. Aż ci trochę zazdroszczę tych słowiańskich motywów! :)))
    Też nie lubię pisać na telefonie, wrzucanie zdjęć to co innego, ale nawet na IG są też opisy, jakieś hashtagi, żeby się dało znaleźć itd.
    Czytanie na wakacjach zawsze lubiłam najbardziej, i wreszcie nie musiałam urywać po kilku stronach, bo coś.
    A co do zwiedzania i zamieszczania wpisów z tychże wycieczek to jestem tak do tyłu, że chyba już bardziej się nie da.
    No a teraz wracam na zajęcia.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  8. uściski kochana)
    muszom byc fajne te zajęcia .

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....