Przyszła kolej na taką przygodę, która mnie rajcuje, jak cholera czyli wynajęliśmy pikapa i pojechaliśmy sami bez przewodnika po wyspie. I było Niesamowicie. Zwłaszcza i przede wszystkim dlatego, że nie ma dróg !!! Serio.🥺😬 Nie ma dróg, są wytyczone kamieniami jakieś ślady opon na piasku albo oponami pomalowanymi na biało jakieś hipotetyczne drogi.
Wytrzepało nas dosłownie i w przenośni. A siedzieliśmy przez 10 godzin w aucie a nie na pace, jak proponuje biuro podróży czy lokalne bura. Sobie nie wyobrazam w ogóle. No i Kalino zwłaszcza, było ciężko w konfrontacji z sytuacją miejscowej ludności.
Wchuj ciężko.
Zaraza odcięła ich od świata. Zabrała źródło utrzymania czyli turystykę. Ludzie potracili domy. Głodowali. O zwierzętach nie wspomnę.
Całkiem duża część wyspy to kreolczycy którzy jeszcze Mieszkają w chujowych warunkach, w barakach, w skleconych ze śmieci domach, w brudzie, odpadach, plastiku i śmieciach.
Śmieci walają się wszędzie na pustyni i w księżycowym wulkanicznym krajobrazie ...
Pierwsze dwa zdjęcia to Santa Maria, która jest całkiem ładnym miastem w porównaniu z tutejsza stolica Espargos.
Sklep z pamiątkami i sztuka i ciuchami etnicznymi. Kupiłam batik.Plaża umarłych muszli
Jak powiększycie to zdjęcie, to zobaczycie drogę wyznaczona kamieniami i zupełnie na horyzoncie kaitowcow
Solanki mniejsze, my byliśmy w solankach dużych w kopalni i kąpaliśmy się w jeziorze solnym dla zdrowia
Widok z góry na którą wspiął się Naczelnik autem, bo ćwiczenia na fiordach się przydały i radził sobie znakomicie.
Szwendalisśmy sie po całej wyspie i zobaczyliśmy wszystkie miejscowe atrakcje.
Ale ja ... Nie umiem sobie poradzić NIE UMIEM Sobie PORADZIC Z TYM Co ZOBACZYLAM A CZEGO ODZOBACZYC SIĘ NIE DA.
LUDZI, DZIECI i PSY(mojkurwaboze !!!) I KOTY. GŁODNE I ŻEBRZĄCE.
PSY chude i ze śladami walk... Z dobrymi ufnymi oczami wpatrzonymi w ciebie i składającymi ci pyski do plecaka, bo może jeszcze coś znajdziesz...
Koty ....ech kurwa 😭😭😭
wszystko co do tej pory zjadłam stanęło mi w gardle.
I na dziś to tyle bo
Nie uwierzycie znów utopilam telefon, tym razem klasycznie w kiblu.
Po intensywnej reanimacji owszem jakby działa ale już zdjęć nie robi..
Nie biorę do toalety telefonu, a jak już gdzieś publicznie muszę, to i tak mam go w bezpiecznym pasku umocowany i tym sposobem nawet nie ma zagrożenia https://uklou.pl/pl/, polecam.
OdpowiedzUsuńMnie tak zwierzęta położyły emocjonalnie w Odessie, to był dla mnie szok i niedowierzanie.
Świetne zdjęcia i wycieczka :*
Ja też nie biorę zazwyczaj tu mnie zamroczyło.
UsuńDziękuję za link.
Czytałam u Tokarczuk straszne rzeczy o psach w Ukrainie.
Margo świat mnie przeraża...
To chociaz moze Naczelnikowski telefon bedzie robil w zastepstwie te zdjecia? No bo jak bez zdjec?
OdpowiedzUsuńW takich miejscach sa zawsze dwie strony medalu, ta lepsza turystyczna i ta codzienna, biedna, ktorej sie nie da odzobaczyc, a ktora sprawia fizyczny bol. Wbija w poczucie niemocy, bo nie da sie pomoc wszystkim, nakarmic wszystkich zwierzat, pozostaje to takie niedobre uczucie, nielatwo cieszyc sie urlopem. Czasem naprawde zdrowiej nie opuszczac hotelu.
Niemoc i żal Pantero i gula w gardle....że nic nie możesz zrobić.
UsuńW życiu żaden telefon nie wpadł mi do kibla :-)))
OdpowiedzUsuńPlaża z muszlami zajefajna!
Mnie już wpadły ale dawno teraz się zapomniałam z wrażenia gdy zobaczyłam te biedę. Muszle potłuczone piękne.
UsuńBardzo przykre... Bardzo...
OdpowiedzUsuńI dziura w sercu
UsuńTak się zwiedza świat, trzeba zjeść i wypić w lokalnych knajpach, pogadać z ludźmi, zobaczyć jak żyją, pracują i bawią się. Potem można mówić byłam- lubię, byłam- nie lubię. Jak zamykam oczy widzę biedę w Meksyku i na Karaibach, Ted w Indiach i Wietnamie. Taką, że nie można jej było fotografować, bo ręce opadły. Chłoń i zapamiętuj❤️
OdpowiedzUsuńTelefon wpakuj w ryż na noc
Dreamu dlatego jeździmy sami bez biura. Bo jest tak jak piszesz. I nie wybiorę się do Indii wiem to choć bardzo bym chciała. I tu mi rece opadły. Nie zrobiłam zdjęć. 😘
Usuń
OdpowiedzUsuńMoj mąż to mistrz gubienia i psucia telefonów. Ostatnio wypadł mu z kajaka,bo musiał piosenkę na Spotify zmienic:))
Ja byłam na wyspach w 2017, sytuacja tam była zupełnie inna i zal mi bardzo i ludzi i zwierząt. Takie hordy bezpańskich psów sa w Czarnogórze i dlatego nie lubię tego kraju, tam w schroniskach" znikaja" podopieczni.
Lubię Twojego męża😉
UsuńW czasie pandemii tu był głód i Dramat. Teraz powoli z tego wychodzą i BARDZO czekają na turystów i co z tego że to piękne wyspy i piękni ludzie radośni mili uśmiechnięci, pomimo biedy, skoro widzę to co widzę i mam świadomość że poza hotelem jest to co jest...W Czarnogórze dokarmialam psy w obejściu hotelu. Jedna sunie bym zabrała gdyby nie samolot. Podobnie było na Cyprze z kotami...i tu dokarmiamy koty i na wyprawy bierzemy jedzenie...dla psów.. świąt nie jest piękny tylko okrutny
Bardzo lubimy zamykać oczy na rzeczywistość...
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję telefonu w wodzie;(
Ech dwa telefony w ciągu ostatnich dwóch miesięcy...to jakieś fatum. Tak jak napisała Dreamu chce i muszę widzieć ludzi zwierzęta gdy jestem tu i wszędzie gdzie jestem. Nie pomaga tłumaczenie że swiata nie zbawię...boje się wyjazdu do Egiptu
UsuńByłam 4 razy. W różnych miejscach - różnych rzeczywistościach. W Hurgadzie psy żyjące w watahach - ale ogarnięte i szczęśliwe (sterylizowane, nie głodne. Śpią na przystankach zgodnie ze swoją hierarchią. To też niesamowite zobaczyć watahę w „naturze”, a nie tylko na linkach - jak w Europie . W innych miejscach dużo gorzej. Ale w najgorszym stanie widziałam psy w Rumunii… Gracji… w Europie ;) Zawsze po Egipcie się „szlajamy” -na tyle, ile się da. Jeżdżę tam dla słońca i ludzi. Nie polityki - na tyle, na ile się da ;) Pozdrawiam. Asetnol
UsuńI w Polsce psy są katowane...w Rumunii nie byłam, i też boje się jechać...właśnie z tego powodu. W Albanii tez nie jest dobrze...
UsuńAsetnol generalnie nie jest za dobrze
Widoki bajeczne, ale konfrontacja z rzeczywistością i codziennością danego kraju na pewno nie robi dobrze na morale.
OdpowiedzUsuńWspółczuję tego z telefonem....
Uściski!
Uściski odwzajemniam Iw. Ano nie robi dobrze☹️
UsuńTelefon w muszli? Muszle w telefonie? I jak pojac i zrozumiec taka Afryke?
OdpowiedzUsuńTelefon w WC bądźmy szczere..ale tak poetycko tez ładnie
Usuń