Otóż taka sytuacja pod naszym podestem,
że coś mi się nie zgadza wizualnie
i zrobiłam zbliżenie
widzicie te łapkę Jeżusiowej a na niej coś z białymi kolcami?
a tu różowa łapeczka na łapce Jeżusiowej i nie było już wątpliwości, że rodzina nam się powiększyłaale po kolei
Najpierw zobaczyłam coś dziwnego, że łapka Jeżusa nie zgadza się z jaśniutkimi kolcami i potem, że te kolce się ruszają a potem pojawiła sie maluteńka różowa łapeczka i kolejna i się gramoliła na mamę. A Jeżusowa się nie ruszała, to ją pogilgotałam pod łapką a ona nic, zdenerwowałam się, że umarła przy porodzie.. ale potem wyszła i zjadła, to co jej przyniosłam, nafukała i zatkała sobą wejście a potem zapchała liśćmi I DOBRZE, bo tak leżała z brzegu, że każda menda mogła jej te maluszki, cudowne różowe nóżynki wywlec...
Po południu Naczelnik postawił paletę, żeby jej tam nic nie wlazło. W nocy otwór był czysty, bez liści, pomyślałam, że przepchała gniazdo głębiej i już zupełnie mnie uspokoiła. Zostawiliśmy jej wielką michę mokrego dla kotów, żeby sobie podjadła i nigdzie się nie ruszała od gniazda.
A dziś to tak
[proszę sobie powiększyć i zobaczycie malutką łapeczkę w głębi a ten jeden z lewej formalnie był na zewnątrz i pokazał mordeczkę.]
Rano poszłam z suchymi chrupkami i patrzę a one znów z dupkami na zewnątrz i się zaczęły gramolić tak, że i mordeczkę jeden wywalił w poszukiwaniu cyca, i tak rozkosznie cmokał jeszcze ślepy. Och, pognałam po Naczelnika i telefon, robiliśmy zdjęcia. ale już żaden nie wylazł z mordeczką widocznie zassały. Prawdopodobnie wieczorem Jeżowa poszła cos zjeść i dlatego nie było liści i otwór był czysty. ale jak wraca i leży w gnieździe to się nie mieszczą i wypadają na zewnątrz. i wtedy je widać :-)
Jeżusowa patrzy na nas jednym okiem. leżąc i nie fuka. Zapchałam liśćmi wejście, okryłam te dupeczki maniunie i postawiłam suche chrupki i paletę i powieszę jeszcze białą szmatę, bo tam goronc jak cholera. Naliczyłam dziś co najmniej trzy sztuki. ..
Ciąg dalszy oczywiście nastąpi.
***
i niejaki dziadyga żoliborski powinien na komisje używać pampersów, bo na prawdę nie jest pępikem świata i ludzie nie muszą marnować swojego czasu. oraz czy ktoś ukróci to zachowanie wreszcie ?? pełne pogardy, ustawiające komisje w pozycji mało wyniosłej ?
No co chcesz, facet popuscil dwójke w majty ze strachu, a na poslanie umyslnego na Zoliborz po nowe majty i spodnie piec minut w zaden sposob nie wystarczy.
OdpowiedzUsuńNo a na widok Jezusowej rodziny to zemglalam z zachwytu i zzielenialam z zazdrosci wielkiej. U nas widuje czasem wieczorem dorosle jeze, ale nigdy nie widzialam maluszka z rurzuwom nuszkom.
Ach Pantero widok przecudowny. Się o mało nie popłakałam z radości. Pierwszy raz w życiu widzę na żywo takie maleństwa rozkoszne.☺️ Latamy tam i ostrożnie zaglądamy z daleka i pilnujemy tych cudownych różowych nuszek😃
Usuń😂😂😂 no komentarz do dziadygi trafiony. Dziedyga mnie mierzi ale komisją wkurwiac zaczyna. Co oni się tam wszyscy tak cackają?
Masz wiec malutkie czasteczki przyrody pod nosem. I pod okiem.
OdpowiedzUsuńO tak malutkie macipinki urocze 😃
UsuńA jakbyście tak 800 plus wzięli za te cuda? 😀 Fajne są.
OdpowiedzUsuńo to byśmy zarobili fortunę, jest bowiem szansa, że ich jest 10 :-))) sztuk.
Usuńoraz poczekamy aż banda wyjdzie spod podestu
Teatru, cuda się u Ciebie dzieją, aż chciałabym Cię uściskać za tę troskę i dbałość.
OdpowiedzUsuńcuda cuda :-)
Usuńa dziękuję, to zdaje się mój obowiązek :-) ale uściski zawsze mile widziane.
och, jak mi się przypomniały te małe co świergotały po całej piwnicy ;) jak podrosną to tak śmiesznie ćwierkają i biegają na długich chudych nóżkach :)
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy już pod tym podestem dwa małe kiedyś i pamiętam że się zorientowaliśmy gdy już były większe niż te oseski i zaczęliśmy je dokarmiać wtedy i one tak uroczo mlaskaly na cały ogród. Prześmieszne i przeurocze. A w piwnicy to chyba wam niezły raban robily😅
UsuńOooooo😍😍😍😍😍🥹🥹🥹🥹
OdpowiedzUsuń😃😃
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz karmę czy puszki?
OdpowiedzUsuń:-) jeszcze nie, na razie karmimy jedną Jezusową, ale bardzo ci dziękuję za troskę kochana.
UsuńO matko, jaka łapeczka majutka😍 Siedziałabym tam i gapiła się, jak w telewizor. My mamy małe łyski, początkowo było ich 8, teraz już tylko 4. Kibicujemy im bardzo, bo w poprzednich latach myszołowy, albo inne drapieżniki zeżarły wszystkie😞 A Ted z szefem ratowali je włażąc po klatę do stawu.
OdpowiedzUsuńnoo i łazimy od czasu do czasu ale wyczytałam, że jak kotka, może wynieść w inne miejsce. więc staramy sie nie przesadzać z tym gapieniem się.
UsuńO łyskach pamiętam, pisłałaś....sa bardzo ładne. Z ptactwem jest dość dramatycznie. Czasem robią te gniazda w takich miejscach, że nie ma szans na przeżycie nawet jednego jajka. U nas co roku są młode sikorki w pompie. i dlatego, że to pompa, żadna menda ich nie zeżre. ani kot ani ani drapieżnik. mieliśmy wiewiórki malutkie i ponieważ świerk stał prze oknami sypialni, gniazdo było na wyciągniecie ręki, to właśnie stawiałam krzesło i gapiłam sie na te wiewórki godzinami bo były cudne :-)
Miałam jeża w obejściu i też był dokarmiany. Teraz mam kreta😅
OdpowiedzUsuńNo to czekam na dalszy ciąg historie o rodzinie jeżusowej 🦔
Roxy miałam krety ... i jakoś nie chce więcej, raz nawet koty przywlekły jednego do domu...nie ruszał się :-(
UsuńO to masz całą klikę pod ścianą, cudne są te małe kuleczki :)
OdpowiedzUsuńCalom bandę
OdpowiedzUsuń