czwartek, 3 października 2024

a kocica papierosa...

 Dzień przed operacją, już po wszystkich badaniach, po południu z wrażenia bardzo chciałam zapalić. i postanowiłam się nie wygłupiać, nie czaić, nie upokarzać, nie czuć jak harcerka na obozie, bo Uwaga Uwaga dzieckiem nie jestem. Zwyczajnie ubrałam się i wyszłam zapalić na zewnątrz, był ciepły słoneczny czwartek. pies z kulawą nogą się nie zająknął po moim powrocie i słusznie. bo nastawienie miałam jednak bojowe. 

Po tej nieszczęsnej serii "bebiko dla alkoholików", rozpętała się dyskusja i wypłynęły pomysły wszelakie co tu zrobić, żeby chronić naród przed wódą i pociechy młodociane. przed zgubnymi nałogami alkoholem, papierosami i narkotykami. mnie osobiście dotyczą dwa z nich. no nikt nie jest doskonały. prawda. 

Żarcik. bo ja bardzo doceniam walory wina i lubię palić. i koniec dyskusji. 

Tymczasem, jak zawsze najbardziej zapiekli są BYLI palacze, wódacze. teraz by na latarniach wieszali. albo elementy wyrosłe w strasznych domach, gdzie wóda się lała strumieniami i wszyscy wszystkich krzywdzili... pragnę wam donieść, że można pić wino kulturalnie, z dobrych winnic. przy stole obiadowym. i uroczystościach rodzinnych. Nie wszystkie rodziny w kraju tutejszym są czy były patologiczne. i niewydolne wychowawczo. a nawet jeśli ojciec pił, to nie zawsze dzieci pić nie potrafią. 

Każde przegięcie się zemści. 

Ogólnie owszem jestem za wszelkimi zaostrzeniami dotyczącymi dostępności. dla młodych ludzi zwłaszcza. ale robienie z pijących i palących ostatniego ścieku uważam za przegięcie. 

[Nie proszę państwa nie podobają mi się pomysły stawiania mnie pod ścianą. klęczenia na grochu czy bicie lenijką po łapach. nie podoba mi sią zniechęcająca do picia kampania społeczna w stylu wszyscy pijący alkohol to pijacy i razem z palaczami to najgorszy sort. szumowiny. doły społeczne. pijesz kieliszek wina dziennie jesteś alkoholikiem. takim samym jak ten co łoi co drugi dzień połówkę wódki. zdecydowanie widzę różnicę.] Po zastanowieniu dochodzę też do wniosku, że idąc tym tropem, za chwilę stracę robotę...bo obowiązywać będzie biała, niepaląca, niepijąca, mężatka,  dzieciata, wierząca i ruda. only.

Nadal bowiem jestem wyznawcą herezji nie do pomyślenia u jasnieoświeconych poprawnych politycznie, że ja jestem dorosła. a młodzież nie jest !!! i ma całe strefy zakazane. wyłączone z użytku. Pracę. Pornografię na przykład. i inne takie. Nie stawiam dzieci na równi z dorosłymi w tym zakresie. w innych owszem tak, traktuje ich poważnie, nie upupiam. Poważne rozmowy, poważne rozwiązywanie problemów. szukanie rozwiązań. I przede wszystkim bardzo lubię uczyć i lubię swoich uczniów. 

Ale używki są domeną odpowiedzialnych dorosłych. Kropka. Dlaczego ? bo w nadmiarze szkodzą ? i uzależniają ? 

 Czy zapaliłabym z 19latkiem studentem papierosa, owszem tak. jest dorosły. i wypiła kieliszek dobrego wina. robię to. oraz porozmawiała o szkodliwości palenia :-)  i picia, czy ktoś dostrzega żenujący dydaktyczny wydźwięk. 

Z perspektywy czasu oczywiście doceniam zakazy palenia w miejscach publicznych. W ogóle jak tak mogliśmy żyć ???? ale nie zdzierżam nagonki, na dorosłe osoby za ich wybory. nie palę szkodząc innym. nie zataczam się w miejscach publicznych. nie za palenie i picie mnie będzie rozliczać potomność i społeczeństwo. Jak nieodżałowaną Marysię Czubaszek. 

*

 i zobaczyliśmy znów "Niewinnych Czarodziejów. Wajdy. 1960. a w nim obok zabójczo pięknego króla Lira, też polski jazz czyli Komedę, Trzaskowskiego, oraz Polańskiego i Skolimowskiego ... Warszawę zaledwie 15 lat po wojnie.

Dziś będzie na tapecie "Do widzenia, do jutra. wszystkie te filmy sobie powtarzam. z całej platformy 35mm na palcach jednej ręki policzę te których nie widziałam. Najbardziej cieszą mnie spektakle teatralne. Te planuję łyknąć wszystkie. Na ucho zaczęłam Maleficjum. 

**
aktualnie mży i się kisi za oknami. myślę o kwiatkach domowych na zewnątrz. że chyba już czas do domu... gąski gąski do domu. Prania lecą, szpitalne właśnie się sfinalizowały. 

 pomalowałam pazury...na czerwono u rąk. nigdy tego nie robię. albo robię okropnie rzadko... maluje paznokcie u rąk. palce się wysmukliły. dłonie wyglądają lepiej. zdecydowanie lepiej. 

i tak sobie leżę. i dziwaczeję.

25 komentarzy:

  1. Nigdy nie paliłam, wino też lubię, choć nie zawsze mi służy 😉
    Hipokryzja polega na tym, że ze sprzedaży używek państwo czerpie ogromne zyski, u nas sklepy z alkoholem i nikotyna na każdym rogu.
    Pogoda barowa, ja idę do kosmetyczki, bo talon mam prezentowy 😉
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego owszem ograniczanie alko i papierosów nigdy sie nie skończy, trzepią na mnie takie pieniądze, że klękajcie narody. a to właśnie powinno zrobić państwo a nie nagonkę i obrzydzanie. Ograniczyć drastycznie dostęp dla młodych ludzi ...tylko takie drastyczne metody podziałają. ale bez zbytniej przesady dla dorosłych. bo jak powiedziałam zbytnie wychylenie wahadła skutkuje tym samym w drugą stronę.
      lubię kosmetyczkę, bo mnie odpręża i fryzjera, bo tam mam magiel towarzyski ;-)
      no i to jest czas TYLKO dla nas. Baw sie dobrze.

      Usuń
  2. Jestem byla palaczka, ale nie tylko nie tepie palaczy, ale nawet im wspolczuje, bo pamietam czasy, kiedy mozna bylo zapalic w restauracji czy knajpie, malo tego, kiedy rodzilam tutaj corke, w szpitalu kazdy oddzial mial wlasna palarnie, a teraz trzeba latac kilometrami i palic mozna jedynie na zewnatrz w miejscach wyznaczonych. No i oczywiscie wspolczuje im tez wydatkow, bo fajki coraz drozsze, a obiecuja kolejne podwyzki. Ja juz zadnych uzywek nie uzywam, nie pije, nie pale, bo nie lubie alkoholu, nie... , a i srodkow na wzmozenie witalnosci tez nie uzywam. Za to namietnie czytam prospekty z urnami biodegradowalnymi i uslugami funeralnymi. Bo wszystko musi miec swoj czas i miejsce.
    Natomiast jestem przeciwna tym alkotubkom, bo sa zbyt podobne do dzieciecych soczkow, wiec niech sobie alkohol sprzedaja, ale w butelkach i buteleczkach, a nie w opakowaniach, ktore udaja soczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alkotubki to jest jakaś masakra. w ogóle o tym nie zamierzam dyskutować bo nie widzę przedmiotowości tej dyskusji. powodu. sensu. co tu się odpierdoliło to nie wiem?? natomiast skupiam sie na ważnej dla mnie sprawie, mianowicie, gdybym chciała socjalizmu, to bym pojechała mieszkać do Szwecji.
      Kwestie funeralne ?! no gdybym to nie było dla mnie straszne i niepokojące to bym sie zaśmiała. Pantero testament owszem tak.

      Usuń
    2. Wydalam ustne dyspozycje i w dupie mam, czy dzieci sie uczciwie podziela, czy zlapia za loczki.
      Moze wybiore sie ktoregos dnia do lasu, gdzie jest lesny cmentarz i popatrze, gdzie bede pochowana, moze nawet wykupie sobie miejsce zawczasu. Zanim zdrozeje.

      Usuń
    3. japrd Pantero ...chyba masz początki jesiennej deprechy. uspokój się.
      Testament zrób, żeby sie dziewczyny jednak nie szarpały za loczki. lepiej.

      Usuń
  3. W punkt! W sedno! ( że jak zawsze, to wiadomo!).Też tak słucham, czytam i widzę to przegięcie pały!Dlaczego?bo zaczęłam palić na praktyce robotniczej przed pierwszym rokiem studiów, gdy palący mógł w dowolnym momencie wyjść do palarni, a niepalacy zapierdalał na tej taśmie z ogórkami za dwóch.No to wybór był jasny:😃.O, na dodatek Pani kierowniczka robiła nalot na palarnię i gdy złapała niepalacego- to miał potrąconą godzinę!( no to paliło się jednego za drugim).Na studiach już poszło- w Collegium Novum na UAM jest taki hol, gdzie wszyscy palili, no i z papierosem się tak bardziej stylowo wyglądało:😉A I tak paliłam do końca wieku, ale zupełnie mi nie przeszkadza palący obok.Wino uwielbiam, mamy ulubione, odkrywamy nowe, do rodziny wszedł właściciel winnicy( no tfu, węgierskiej, ale nie orbanista), pijamy drinki (Lato ma smak Limoncello )I nie mamy poczucia winy ani wstydu!Gdy pracowałam w szkole, miałam dwóch kolegów nieco nadużywających .Rozbrajali nas swoim tekstem: To my się poświęcamy, żebyście miały podwyżki, a wy się boczycie!( budżetówka czerpała z akcyzy!Dobrego dnia! A wieczorem przy kominku( bo zimno,jak..) wypiję czerwonym( zima i jesień to powrót czerwonego)za Twoje zdrowie, za kolejne podróże, za to, żeby było i się działo!( dzięki za przypomnienie Malty wrócił pomysł, żeby powrócić, tylko :tam siętak dziwnie jeździło po drugiej stronie:😂):😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, piąteczka i dziękuję i Twoje zdrowie, obyśmy długo pozostały sprawne psychiczne w tym tutejszym pierdolniku. .. Limoncello ech :-) a ja sobie się upiję czerwonym przy kominku ale dopiero w listopadzie....chyba. A owe czerwone normalne ściągniemy internetem z tych chorwackich zasobów. Latem pijamy białe, wiadomo, ale od momentu odnalezienia przez mnie owego białego. Czyli od drugiej podróży po Bałkanach, moim ukochanym białym jest Malwazija.
      Właściciela winnicy , nawet węgierskiej (:-DD) zazdroszczę bardzo. Malta mi sie bardzo spodobała i Gozo serio, takie miałam mieszane uczucia a potem mi szczęka opadła. do podłogi. Uściskuję

      Usuń
  4. Nie pijałam alkoholu z moimi uczniami, nawet tymi zupełnie dorosłymi choćby dlatego, że odwiedzali mnie w biurze. Mimo, że w gabinecie Teda stały całe masy wina dla nich, w klasie, czyli na moim podwórku były niedostępne. Tak się ze sobą umówiłam. I jeszcze tylko zostawię pozdrowienia- DDA i sommelier z certyfikatami😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Dreamu ale ja mam sporo starych uczniów, że ich nie poznaję na ulicy, z którymi bywałam na soczystych imprezach, już nie mówiąc o sytuacjach, aż tu nagle na bani słyszę: a Ty mnie historii uczyłaś... :-)
      ano właśnie Dreamu, ano właśnie :-)

      Usuń
    2. Ależ ja wiem, że oni by się wszyscy ze mną napili😂 Ja z nimi też, tyle, że to biuro😂😂😂

      Usuń
    3. Dreamu zasadnicza Dreamu :-) to sie umówcie w knajpie :-)))

      Usuń
    4. No teraz jest to absolutnie możliwe😂

      Usuń
  5. Bosheee jak ja się cieszyłam z zakazu palenia w knajpach! I pamiętam sprzeciwy restauratorów tutaj. A po wyprowadzeniu dymu z restauracji klientów gwałtownie przybyło
    Nie mam nic przeciw palaczom, sama czasem z koleżanką puszczę dymka. Ale tak, żeby nikomu nie dymić.

    A dobre wino, no jak żyć bez Saint Emiliona???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie jak żyć panie premierze ...na trzeźwo?? sięnieda.
      oraz ostatnim razem w Krakowie, a dokładnie na Kazimierzu byliśmy w knajpie festiwalowej, z klimatem lat PRL łącznie z paleniem w zasadzie, bo palarnia była otwarta na knajpę...nooo nie dało rady, cały wieczór przesiedzieliśmy na zewnątrz.

      Usuń
    2. Aż nie można uwierzyć, że tak było na codzień...

      Usuń
    3. dokładnie tak, nie wierzę i aż mnie wzdryga....nawet zasadniczo sobie myślę, że gdybym nie paliła nie chodziłabym do knajp.

      Usuń
  6. Szalenie lubię Niewinnych tak jak i Do Widzenia Do Jutra - dwa światy o tym samym. I o dziwo, ten zdawałoby się bardziej mistyczny Wajda jakby mniej romantyczny od Morgensterna. A tam papierosek to juz nie jest zwykły dymek tylko całkiem Romeo i Julia na dwa żażace się cygarety.
    Nieustające moce i te sprawy...jak najwiecej Teatru zdrowiej!
    ŻonaMietka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja lubię od czasu do czasu popatrzeć na ten zaczarowany klimat. komuna. żelazna kurtyna i takie czary mary...popatrzeć na Polańskiego, Komedę. Trzaskowskiego :-)) ale przede wszystkim młodego Łomnickiego. Lubię też Cybulskiego ...no a już Bim - Bom to jest smaczek największy.
      Dziekuję bardzo, idzie ku lepszemu. powoli.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. W temacie odpowiedziałam Ci u siebie i nie bardzo widzę, co tu można jeszcze zrobić. Z małżonkiem mym ostatnio oglądamy starocie, na Hasie się zakorbiliśmy, ale Czarodziejów też byłoby trzeba odświeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skupmy się na Hasie. Ja też jak sie domyślasz lubie Hasa, Psmietnik...właśnie odświeżam
      I Sanatorium pod klepsydra :)

      Usuń
    2. poprawiam, bo telefonem ciężko pisać.
      Rękopis znaleziony w Saragossie. odświeżam oczywiście a Sanatorium pod klepsydrą. polecam

      Usuń
  9. O tak, doceniam nasz zakaz będąc w Bośni otoczona dymem w każdej kawiarni i restauracji.
    Natomiast co do młodych uważam, że podstawą jest nie sprzedawanie nieletnim i twarde żądanie okazania dowodów.tożsamosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i ja nie robię z tym problemu gdy są to miejsca otwarte, na zewnątrz można siąść ale śrdoku juz sobie nie wyobrażam....ale czeskiej Pradze za to upoiłam sie trawą która stała w powietrzu podczas koncertu na małej powierzchni :-) ale ja lubie ten zapach akurat.
      czyli przestrzeganie prawa w obecnym status quo

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....