Najpierw to.
Kolacja u przyjaciół, gdy wreszcie dotarliśmy do Warszawy. Przedłużyła się do rana. A majówkę mieliśmy zaplanowaną w Palmiarni z suszi a potem u Jandy. Wiec ranek był ciężki...
Piter gotuje wyśmienicie. Starałam się jak mogłam, żeby utrzymać zasady nieprzejedzenia. Ale sie nie udało, zwłaszcza wczoraj w drugi wieczór po uczcie teatralnej
No przeszedł sam siebie.
Sushi w palmiarni.
Ale to piękne miejsce. I przyjemne dla oka i ucha i podniebienia.
Suszi było bardzo smaczne. Powiem groteskowo prosto. Ze wszystkimi rytuałami.
Mój Raczek z Kałużyńskim 😂
A potem pojechaliśmy do Jandy. Stanąć w kolejce po miejscówki. Jak za studenckich czasów... no i czekała nas owszem niespodzianka: siedzenie na schodach 😅 przez dwie godziny spektaklu "Kto się boi W.W.
Nooo dopska nam koncertowo odpadły. Zamiatałam spódnicospodniami podłogi u pani Krysi, pomiatałam podłożoną pod tyłek kurteczką ulubioną... ale warto było.
Cała obsada bardzo dobra, zwłaszcza Kasprzyk. No i byłam ciekawa tej sztuki, bo wersja filmowa Z Elizabeth Taylor. I Burtonem bardzo mi się podobała. choć to amerykańskie środowisko intelektualistów...
ale dziś idę w dżinsach 😉
Pierwszy raz odwiedziłam "Polonie. Miejsce ciekawe i bez pompy. Amfiteatralna widownia zapewnia dobrą widoczność ale niestety ciasno na niej. No miałam też zastrzeżenia co do akustyki na pudełkowej. Ale co tam, ważne są wrażenia a tych nie zabrakło.
Potem zaś znów uczta dla podniebienia. Piter czekał na nas z uginającym się stołem. I Rozmowy, historie. Opowiadania, wspomnienia.
A dziś snów teatr...
A co.
Byłam w Wawie na chwilę, to jest zupełnie inne miasto.niz pamiętam z młodości. I chwała Bogu:) Zielone, nowoczesne, Europa po prostu.
OdpowiedzUsuńJa mam misje wybrania spektaklu, który obejrzy mój mąż, niebędący w teatrze NIGDY. W jego czasach i okolicy nawet ze szkoła nie było wyjść.
Och Repo to może mu zafunduj musical w Romie, będzie zachwycony. Jak mniemam. Ja bym była. Masz tam wszystkie formy teatralne w jednym.
UsuńJa uwielbiam Warszawę. To moje miasto😃
To jest myśl! Kiedyś byłam czestym.gosciem.w Romie. A w liceum zawsze Ateneum. Miałam przyjemność oglądać nie tylko Aleksandrę Śląska jako Królowa w Hamlecie, ale i Jerzego Kryszaka jako bardzo dobrego Hamleta.
UsuńNo to lulu kochana Roma to jest TOP.
UsuńTeatru, strasznie się cieszę, że Wyście, ludzie kochane, na Kasprzyk poszły i zadowolone ;))) Miło, że w naszej okolicy krążycie (bo nam do Polonii dwa kroki), jakoś tak przyjemnie pomyśleć. Jakby co to do dyspozycji :) Z harcerskim pozdrowieniem
OdpowiedzUsuńŻonaMietka
ŻonoMietka bardzo dziękuję i bardzo i mnie przyjemnie wiedzieć że Wy w pobliżu ☺️
UsuńDzis Peszki chyba bendom na tapecie I znów wejściówki 😂
Praz tak Kasprzyk to ja lubię bardzo i jako kobiete i aktorkę. Buziole
A Peszki gdzie?
UsuńBardzo lubię " na wejściówkę "- czasem tak z ulicy nam się zdarza ....bez planu, bez tytułu...To ma urok i wdzięk i nieraz się trafi złoto.
Najleszości dla Was :)))
ŻM
ŻM przepraszam ale jak jestesmy w miescie to nie sledze internetow. Blogow. Członek. Ale jutro grają i napisałam niżej...
UsuńChłonę miało być a ten ciul telefon napisał członek no wciórnosci.
UsuńZawsze, gdy jestem w W
OdpowiedzUsuńIdę sobie Jandy! Specjalnie wybieram hotel, żeby bezpiecznie przemknąc po zmroku:) Odkąd mogę wyjeżdżać, kiedy. Hcce, w weekendy zostaję w swoim ogrodzie!
Samych przyjemności w stolicy!🥰
Och ja nie wiem jak to się stało, to chyba jakaś złośliwość losu, że dopiero teraz ta Janda. W W zostało mi jeszcze tylko piętro u Żebrowskiego 😉
UsuńWow, ale zazdraszczam, zwłaszcza sushi i teatralnych wrażeń!
OdpowiedzUsuńCiekawy portret podwójny Wam wyszedł:-)
Przyrzekam sobie, że gdy mój uwolni się od pracy, to pojedziemy na dłużej, bo kiedyś miał ciotkę w stolicy, to bywaliśmy...
Uwielbiam Warszawę 😃
UsuńKurka, coś koment nie wpisaszy sie... Się zapytaję więc ponownie - gdzie te Peszki?
OdpowiedzUsuńBo to rarytas panie.. :)))
Super, że tak na spontan! Brawo Wy!
My lubimy " na wejściówki", czasem tak ot z ulicy. Bez planu i tytułu. Duża przyjemność i urok wielki w takiej niespodziance.Nie mniejszy niż na wyczekany spektakl.
A trafi czasem się na perełkę...
Naljepszości najlepsze dla Was!
ŻM
ŻonoMietka w T. Studio. Właśnie wróciliśmy no Polecam bo to SZTOS absolutny. Rarytas jak piszesz. Jutro grają i wejściówki się kupuje razem z biletami. Może nawet przez internet. Koniecznie trzeba. Ściskam Was.
Usuń..."Warszawa da sie lubic..." Pysznie to wszystko wyglada!
OdpowiedzUsuńI Smakuje i smakuje 😃
UsuńKiedyś nie lubiłam Warszawy, wydawała mi się szara i ponura. Odkąd z dziesięć lat temu przedstawiła mi się od innej, lepszej strony, uważam, że Polska ma naprawdę ładną stolicę.
OdpowiedzUsuńStudiowałam dwadzieścia lat temu. Już wtedy byla piekna😃
UsuńKocham to.miasto, dziś znów poczułam klimat.. I teatry i ludzie i knajpy i otwartość. Pozdrawiamy Was razem z Czarnymi.
teatruj się Teatru i smakuj do wypęku :)
OdpowiedzUsuńkasztany i u nas w rozkwicie, w końcu czas matur zacząć ;)
ja dziś w plener, a za tydzień teatr
Teatrowałam.sie wspaniałe a dzis już na Mazurach. Buziam
UsuńPalmiarnia przypomina mi tę w pałacu Tyszkiewiczów w Kretyndze. Też z taką klimatyczną restauracją.
OdpowiedzUsuńNie byłam wierze na słowo 😃
UsuńDobrze że przyjechałaś do Warszawy. W stolicy zawsze coś się dzieje ciekawego :-)
OdpowiedzUsuńOootak zwłaszcza przyjaciele i teatr.
UsuńAch!
OdpowiedzUsuńBo Warszawa jest superzasta!
Jest😃
UsuńAleż mi pachnie tym jedzeniem. Fajnie mieć dobrze gotujących znajomych. No i Teatru w teatrze, no bo jakby inaczej :P
OdpowiedzUsuńpan domu to miszcz :-)
Usuń