No to dojechaliśmy i jest pięknie. A po drodze też było pięknie jesiennie.
I okazało się zimno.
ubraliśmy sie swobodnie i raczej nieobciążająco na podróż. No ubrałam spodnie wygodne, ciepłe szerokie i teraz mi podwiewa zimno. Dziś bez rajtek się nie ruszam. Wrzuciliśmy rzeczy do hotelu i pojechaliśmy zaparkować auto. W Aleksie. No to jak już byliśmy na Alexanderplatz...to po co wracać do hotelu. Oboje przemarzliśmy zwłaszcza siedząc w restauracji na zewnątrz.
A więc grzane wino. I nocne spacery po Berlinie.
Rosół z kaczki
Uliczka hotelowa
Obąchiwalismy teren pod każdym kątem.
Jeszcze na wnioski za wcześnie. Ale wiadomo że gest git.
















Ale pięknie, a u nas taka mgła, że przez okna niewiele widać...
OdpowiedzUsuńDzis tu też mglisto...niestety
UsuńTak sie do mnie przyblizylas... No ale nie trace nadziei, ze w koncu kiedys calkiem dotrzesz. W Berlinie, wtedy jeszcze wschodnim i zachodnim, bylam w roku1981, tuz przed stanem wojennym. A teraz od blisko 30 lat sie tam wybieram i dotrzec nie moge.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego pobytu.
Dziekuje. Jestesmy tu glownie ze wzgledu na koncert. Ostatnio bylam w 2015. Dotre dotre Getynga to piekne miasto😃
UsuńJeśli macie czas, polecam wystawę Der Treck. Moja córeńka robiła, poruszające do głębi. Oddychajcie Berlinem...
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo, jesli damy radę. To koniecznie.
UsuńI tylko tyle na dzisiaj????? Wstyd😀
OdpowiedzUsuń😃😃😃gdyby nie fakt ze leże to bym padła. Za chwile wyruszamy w miasto. Bedzie więcej wieczorem. A sniadanie fajne
Usuń