sobota, 4 sierpnia 2018

Okoliczności.

 sufitową belkę nośną czyścimy na wszystkie możliwe sposoby, żeby jednak ją jedną odsłonić
reszta pozostanie pomalowana na biało.

Zanim pomalujemy ściany i dokończymy kuchnię oraz wreszcie będzie można sprzątać i stawiać meble - jeszcze sporo upierdliwej roboty przed nami, szlifowanie bel, uzupełnianie braków, parapety, kominek, fugi, malowanie belek terpentyną i olejem lnianym ... a następnie budowanie dwóch mebli z belek.






 zmywarka poszła na pierwszy ogień, choć jeszcze pył i sajgon wszędzie - pierwsze kuchenne wstawienia w cegły.
 wyczyszczone bele od strony kuchni do wysokości blatu
ściany już są teraz czekamy na szuflady

Słucham w Trójce Tomasza Stańko, jego opowieści o berberyjskich kobiercach i o tym, że uwielbia Modiglianiego, zupełnie jak ja. [marzę o kobiercu Jana Katha, tak się zwierzę przy okazji.]
...
Trudno się słucha rozmów z Nim i z Korą. jakby nie wierzę, do końca do mnie nie dociera, że nie ma.
i już nigdy nie będzie.
i jeszcze
Ścibor-Rylski odszedł w klimatach i okolicznościach powstańczych. taki bonus od okoliczności.
...
Dziś pierwszy dzień urlopu dla mnie tylko. i nie spędzę go jak zechcę, okoliczności nie pozwalają na leżenie dogórykołami na hamaku...ale koncert Alan Parsons Project i Waterboys przeżyjemy osobiście.
Poza tym pranie pranie i pranie praniem praniowo ... oraz przepędzanie pyłów wszelakich.
zupełnie bez sensu, bo w poniedziałek ciąg dalszy szlifowania belek. ale nie da się żyć z pyłem wszędzie.
Przepędzanie naleciałości i wyrzucanie, kompulsywne wyrzucanie wszystkiego, co się nie przydało
 i już nie przyda, co zgniło, zzieleniało i się przeterminowało.
 Patrzę na ikeowe wyroby, bo zakupy przed nami i myślę, czy taki element kolorystyczny jeden na podłodze by nie zakupić jeśli okoliczności finansowe pozwolą. dywan tkany ręcznie jak berberyjski kobierzec.[choć pod stół już zdecydowałam, że z trawy morskiej zalegnie].
Po raz pierwszy w życiu zakupiłam, na okoliczność upałów, kołdry chłodne korzystając z yskowych wyprzedaży. i jest lepiej choć najlepiej, gdyby były kołdry wypełnione suchym lodem !!!może ktoś kiedyś wymyśli taki patent. biorę w ciemno.
Nie marudzę na goronc - na okoliczność remontu wszystko schnie jak na pustyni. 
ale nadal się wlecze i już mi się ulewa przelewa do skrętu jelit.
Lecą te wakacyjne miesiące jak oszalałe a ja nie nadążam z opłatami, dopiero co robiłam lipcowe...
poza tym tyle zaległości sobie zostawiłam do odrobienia w wakacje, że nie dam rady.
już to wiem. 

14 komentarzy:

  1. A przeciez stare przyslowie powiada, ze co masz zrobic jutro, zrob lepiej dzis. To i zaleglosci nie urosna.
    Obraz kuchni sie przejasnia i wylania z niebytu, juz nie moge sie doczekac efektu koncowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś marzyłam o takiej kuchni ze ściankami cegieł, a pomiędzy nimi urządzenia i szuflady. Raz taką nawet u kogoś widziałam i efekt był spektakularny. Macie faktycznie bardzo dużo roboty z tymi belkami i z całym tym rozgardiaszem. Wiem najlepiej, że remont prawie nigdy nie trwa tyle, ile miał trwać, że się wszystko przedłuża, pył jest wszędzie, wydatki i zmęczenie są obezwładniające. I w którymś momencie pod koniec człowiek marzy już tylko, żeby się skończyło.
    Kory i Stańko też jakoś nie umiem pochować. Bardzo mi ich będzie brakowało, Kory szczególnie.
    Uściski, powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kora i dla mnie szczególnie ważna z wielu powodów, nie opłakałam jej odejścia, nie mogę w to uwierzyć...
      a w sprawie remontów co ja ci będę tłumaczyć...jestem na etapie że zaraz mi żyłka pierdolnie...

      Usuń
  3. Aż się chce czekać, żeby zobaczyć efekt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez czekam na efekt, a o kobiercach poczytalam i sie doksztalcilam troszku :)
    A drugie przyslowie powiada, co masz robic dzis, zrob jutro, bedziesz miala dzien wolny!
    I tak ze wszystkim nie nadazysz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to przysłowie bardziej mi odpowiada )))))) aleee nie zmienia, to faktu, że ani dzis ani jutro ...tak sobie życie układm fatalnie ...

      Usuń
  5. Już nie oglądam się na zaległości... Piękne belki, ściany, poziomica z karnisza :)

    Te wszystkie odejścia wprawiają w nostalgię.

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))) dziękuję i nade wszystko DZIĘKUJĘ za te posty wiszące w niebycie... ech Margo

      Usuń
  6. Zachwycam się niezmiennie.
    Tyle oryginalnych pomysłów, tyle pracy, wysiłku...serca.
    czekam na koniec;D

    Mój malutki remoncik to pikuś;D
    a się wzbraniam;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. remont to samo złooooo i koszmar nawet malutki
      także rozumiem doskonale rozumiem i nie zachęcam jeśli nie trzeba
      A ja jestem już tak zmęczona, że się przestałam zachwycać ... a zaczełam irytowac pwoli
      zwłaszcza, ze dziś mam wakacje pierwszy dzień i w planie miałam sprzatać...hmm

      Usuń
  7. O tak, zmywarka zdecydpwanie najwazniejsze - nie cierpie zmywac recznie! Wszystko inne na kwadracie moge robic, ale zmywanie to dopust bozy (albo szatanski)

    Kobierce to Ikea czasami ma naprawde piekne, gdyby nie kosztowaly miljon pieniedzy, to pewnie tez byl taki kupila. Jednakowoz wlasnie z przyczyn finansowych zakupilam taki za 80 euro tylko, bo ja co prawda bardzo bym chciala miec fajnie urzadzone mieszkanie, ale to musialoby byc moje, nie spóldzielcze. W spóldzielczym zadowalam sie pólsrodkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten dywanik kosztuje TYLKO 1300 zł i masz rację ceny mają zaporowe i dlatego trzeba ruszyc tyłek i pojechać do Maroka bo berbery oryginalne )))))))i w połowie ceny
      ... chyba.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....