TAK Jestem szczęśliwa. Wyspana, rozleniwiona i zdystansowana.
czytam na pomoście, w hamaku, na łóżku w Hotelu, na leżaku. I Śpię dużo...śniadania i obiadokolacje w postaci szwedzkiego stołu smakują bardzo. Folwark ma własne ogrody, zielnik, warzywnik, pasiekę, sady więc wszelkie dżemy,masła ziołowe, kiszonki są tutejsze. sery kozie owcze krowie i pozostałe składniki kupuje od lokalsów. Posiłki są więc przepyszne. Czuje się zaopiekowana.Spacerujemy z psem zachwyconym, bo jest z nami nonstop, i nigdy tak często i długo nie ganiała po łąkach, polach i lasach. Korzystamy ze spa. Wczoraj odpłynęłam przy zabiegach na twarzy i masażach.
I tylko szkoda, że piękny kraj rozpierdala banda chujkow...
Wszystko tu jest swojskie zadbane lokalne i na miejscu. Ogród to niby niedbałe wiejskie klimaty. Ale hamakujac widziałam wczoraj ogrodników, którzy godzinami wyrywali chwasty przerywali dosadzali kosili ... To zupełnie jak kobieta, która godzinami pracuje na naturalny piękny wyglad.
W chustce na głowie, w klapkach, croksach, luźnych gaciach i koszulkach bluzach jest najlepiej.
I tylko szkoda, że piękny kraj rozpierdala banda chujkow...
Jesuuu, jak tam pieknie!!! Dlugo tam zostajecie czy tylko na weekend?
OdpowiedzUsuńNa likendu...ale my tu na Mazury co jakiś czas Jeździmy))) i już dobrze znamy, mamy swoje miejsca ulubione. Tu w Łekuku drugi raz jesteśmy. I pewnie nie ostatni. Warmia i Mazury to piękne tereny a nawet te Żółtawy przeklęte bo plaskie z brzozami płaczącymi.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRaj .... Ale cudnie....
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie i spokojnie. Odpoczywamy sobie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie będę sie Zniżać do anonimow
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńO matko, nawet na Mazurach dopadł Cię:):):) Ciri prześliczna, siedlisko urocze. Nic tylko cieszyć się ciszą, spokojem i wypoczywać:)
OdpowiedzUsuńA pies z nią tańcował menda jakaś zawzięta co to życia własnego nie ma)))). Jaskółko wypoczywamy jak talala, aż się boje czy się pozbieram po powrocie...hehe
UsuńKtoś moje fuksjowe birkenstocki nosi😀 jedyna rzecz, której nienawidzę na Mazurach to hurtowe ilości komarów. Poza tym mam piękne wspomnienia z tamtych okolicach. Odpoczywajcie, jedzcie, śpijcie i w ogóle, ten kraj i tak jest już w ruinie.
OdpowiedzUsuńZ tamtych okolic miało być;)
UsuńNie ma ani jednego komara, wyobraź sobie)))) moje fuksjowe papillon też lubię. Żyjemy tu w takim oderwaniu, że bardziej nie można l.
UsuńTen kraj runie za chwilę mordą w obierki.
UsuńNo zazdro. Tu nie ma długiego weekendu oraz idioci również rozpieprzają ten kraj, aż jestem w szoku
OdpowiedzUsuńZnaczy mozesz się już logowac bez problemu Dreamu? Przeszło?? Pisałam Ci już że belgi jakiś sa podobne. Co nie świadczy o nich dobrze
UsuńJak tam pieknie, zielono i spokojnie. Takie miejsce zawsze relaksuje.
OdpowiedzUsuńNie sposob nie miec cudnego czasu.
o to prawda...i jeszcze ciebie obsłużą z uśmiechem na twarzy )))
Usuń