piątek, 23 lutego 2024

Felix finis...

 


Katamaran na wyspach Zielonego Przylądka, na filmie dokładnie Wyspa Sal. I Ten dokładnie katamaran o tak pięknej nazwie/dającej nadzieję/ a przecież wyhodowanej na tragedii i ludzkim nieszczęściu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. a przyszła mi ta historia do głowy w kontekście Komendy...

No nie było nam dane pływać na Felix finis, bo ten tym razem stacjonował zimą w Chorwacji. a szkoda. do tej pory często zimy spędzał właśnie na wyspie Sal. i znają go tam dobrze. Naczelnik potwierdził rozmową z kapitanem katamaranu na którym pływaliśmy.

Ja wiem, że jest jeszcze dużo wysp na świecie, które mam w planach zobaczyć ale na wyspy Zielonego Przylądka chcę jeszcze wrócić i to katamaranem. jak już pisałam. zdaje się.

[Tak się rozwinę, w związku z postem Li]

Otóż mogłabym rzucić wszystko, dom, teatr i wyjechać na kilka lat wokół globusa. bez problemu. Mogłabym zamienić wygodę i bezpieczeństwo na inne mniej komfortowe warunki, na niewygody, na ciągłą zmianę, na wciąż nowe horyzonty, na ryzyko, zmęczenie, fizyczne złachanie, przygodę a nawet na zimno i gorąco. Tak samo miałam po wyprawach kamperem w Szwecji i Norwegii. Wtedy mówiłam, że marzy mi się praca on-line w kamperze, podróżując by było cudownie. Teraz mówię, że mała knajpka na końcu świata na zielonych wyspach, w której bym wieszała na ścianach moje obrazy i je sprzedawała. a Naczelnik by podawał gościom drinki wieczorami. rankami łowił by ryby a w ciągu dnia bawił by się z oceanem.

Dopóki MJ przyjeżdża, do domu, do zwierząt, dopóki jest samodzielna, dopóki mam siły pracować a ta praca przynosi wymierne finansowo efekty, dopóki sama mam siły robić te wszystkie rzeczy i marzyć TO BĘDE WYCISKAĆ OKAZJE, JAK CYTRYNĘ

ps

No cusz, za każdym razem, gdy pojawi sie jakaś starababa z wąsem w komentarzach, wyskakuje mi dwa tysiące wejść. no nieee kochaniutka nie masz tu głosu. i zabierz się za swoje życie. ja mam wystarczająco kolorowe :-)

nie obchodzą mnie twe obleśne wywody, traumy: Do spamu do piekła do lamusa...


30 komentarzy:

  1. Warto zawsze przeżywać przygody.
    Ale czy potrafiłabyś na dłuższą metę obejść się bez przyjaciół, znajomych, swoich oswojonych miejsc, będąc ciągle w drodze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie do końca życia przecież 😃oraz można poznawać nowych przyjaciół i oswajać nowe miejsca. Nic się nie ma na stałe a jedyna stała, to zmiana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym najważniejszą osobę w moim zyciu miałbym obok siebie😁

      Usuń
    2. 😂😂😂
      No podoba mi się Twój sposób myślenia z Ciri, to dwie

      Usuń
  3. Ja chyba życiem pokazuję, że nie musi być wygodnie, za to musi się coś dziać. I szukam, żeby się działo. Bo bez tego po co żyć? Siedzieć na dupie, robić to samo, sadzić marchewki i mieć żal do świata, że nie wyrosły z tego pomarańcze. Chcę pomarańczy, to podejmuję ryzyko.
    I wiesz, nawiązując do ostatniego akapitu z poprzedniej notki, życie to podejmowanie ryzyka i zbieranie wpierdolu lub nagrody… w towarzystwie tych kilku ważnych osób. Reszta to tylko dodatki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak ja się z tym zgadzam Dreamu. Choć oczywiście rozumiem że nie każdy może, chce i musi. I nikomu nie mam za złe.
      Ale najzabawniejsze jest to gdy te wasate anonimy zarzucają mi jakąś bierność i jojczenie, niechybnie z zazdrosci😂😂

      Usuń
  4. Oj wpusciłabyś, bym się perechotała!!

    Choć sama też kasuję ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez czasem wpuszczam zeby ktos nie pomyslal ze nie mam stalkerow homofobow i zwyklych wasatych idiotek na podoredziu😂😂zobacz pod postem:nic tylko zdechnac. Tu jest porzadny blog pani i chwytliwy tu chuje z wąsami być muszą.

      Usuń
    2. Dawaj więcej😂😂😂

      Usuń
    3. Spodobało sie widzę 😂😂😂😂

      Usuń
    4. dobra ale zdejmę kagańca, bo bym sie dopiero dowiedziała ...różności :-))

      Usuń
  5. Trzym się Teatru!
    Naprawdę ważne jest towarzystwo w którym się na katamaranie zapitala...
    Bo nawet takie cuda mogą nużyć, nudzić, zapychać.. itepe...
    A w dobrym, można jak Pessoa z domu się ruszyć a świat przeżywać..Nie to, żebym podróże odradzał.
    Wręcz naprzeciw, że tak powiem.
    Mietek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Mietek rozumiem co do mnie mowisz 😃no jasne że można się pozabijać na małym katamaranie i ważne jest towarzystwo dobre. Ale ja nie płynę na dwa lata 😂dwa tygodnie wytrzymam. No i dziękuję

      Usuń
  6. "... jak Pessoa z domu się NIE ruszyć .."
    Mietek

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyciskaj, wyciskaj!
    I ja bym w podróż krajobrazowo-poznawczą pojechała. No ta Ameryka siedzi mi w głowie, bo to cały przekrój przecież...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz a stany mnie jakoś nie ciągną aleee pojadę na Alaskę. i w ogóle. tyko Batorym ;-)

      Usuń
  8. Z tym podróżowaniem to mam jak Ty. Tylko że mi się nie marzy praca on-line. Mnie się nie marzy ŻADNA praca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ja nie mowie tu o pobożnych życzeniach ani science fiction.

      Usuń
    2. No tak. Trudno. Mus to mus. Ale faktycznie wolałabym pracować on-line, tak jak w czasie, gdy była pandemia.

      Usuń
    3. onlina jest ok ale nie nauczanie, nauczanie było beznadziejne dla mnie

      Usuń
  9. A swoją drogą: piszą do Ciebie wąsate baby?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wierzę!!! Mają tupet... Po co to robią? Żeby Cię przekonywać, nawracać czy ubliżać Ci?

      Usuń
    2. żeby mi wyznać miłość dozgonną ;-))
      czyli naubliżać w sposób dość ordynarny i obleśny, żeby mi dokopac...

      Usuń
  10. Własny starlink i wszędzie można zacumować, kilka razy rzuciłam wszystko i poszłam dalej, można. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholera może ja jestem tchórzem ...

      Usuń
    2. NIe wydaje mi się, to kwestia potrzeb, sytuacji, zmiany, przejścia, wyjścia. Mnie zawsze zmuszała sytuacja do ryzyka, do pójścia dalej. Nie mogłam wrócić, bo już nie miałam gdzie.

      Usuń
    3. no właśnie, mnie chyba nigdy sytuacja aż tak nie zmusiła do podjecia ryzyka, że nie było do czego wracać i jednak lubiłam i lubie to co robie, bardzo.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....