środa, 14 lutego 2024

Walnięty z popiołem.

[ skóra na placach przestała swędzieć, za to schodzi płatami]

A że mam zaburzoną osobowość, to nie usnę, jak mi będzie od placów odstawać. a że nie mogę dosięgnąć rencami do połowy pleców, bo na dole dosięgam, to jest dopiero ekwilibrystyka z różnymi przedmiotami(szczotka do włosów, szczotka do kibla...) spowiadać się nie będę jednakoż, bo nie widzę powodu Do dawania przyczynku Do śmiechu pustego.

Dziś Walenty pomieszany z popiołem, nooo dziwna mieszanka. ale cieszę się, że wystąpiła, bo klub seniora zaniechał imprezy karnawałowej (ooo jakże mi przykro) a na prawdę szkoda mi podłogi na scenie. I może uda nam sie wyskoczyć na jakiś obiad wspólny, choć zazwyczaj nie upieram sie przy świętowaniu walentynek, niemniej dziś mam ochotę na alkohol a nawet na mięso ;-)

Uda się albo się nie uda wyskoczyć, gdyż mam dziś nie całkiem wolną środę. Za chwilę dochtor, potem mechanik samochodowy, potem rada pedagogiczna... a ja tu czasu potrzebuję na ćwiczenia kręgosłupowe z piłkami i angielski. kurde.

[a teraz bende wredna nad wyraz]

otóż wczoraj pewne trzy baby mi zrobiły dzień. płakałam ze śmiechu, czytając wąsate baby okładające się parasolkami i targające za loczki w pewnej blogowej komentatorni, w sprawie prac domowych w szkole(swoją drogą nie sadziłam, że temat może być tak zajmujący dla wąsatych bab))

Każda strona pokazała clou swojej osobowości, w samo sedno. achacha, 

Ale to musi być przykro, jak koleżanki się do gardła rzucą, koleżanki, których się broniło siłom i wyzwiskami oraz rozrubami blogowymi, koleżanki katoliczki#starebaby : to ja was broniłam przed  wiadomokim a wy teraz mnie oczerniacie. 

a z drugiej strony durne rymowanki i chamstwo.

dramat w kilku aktach, bo to jeszcze nie koniec, bendom echa.

echa

echa

echachacha.





41 komentarzy:

  1. Teatru, niech się uda i miej pikną walentynkową srodę 💕😘
    Matkojedyna jak dobrze że nie bywam u żadnych bab wąsatych, bo ja tego ich bełkotu nic a nic nie rozumiem, ale przede wszystkim jest niestrawna, a podejrzewam że na swoich blogach to już dopiero dają upust. Ta sieczka cytatowa/rymowankiwa/ propagandowa jest tak głupia, że wystarczy, że raz na jakiś czas przeczytam ich komentarz.
    Tylko się śmiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat okładanie i wyrywanie kłaków było na blogu niestarej baby 😁😁 mówię ci mam satysfakcję. Wzajemnie kochana pięknej srody

      Usuń
    2. Ach właściciel próbował delikatnie upominać gdyż do wszystkich trzech pań czuje szacunek 🫣🤭🤭ale się nie udalooo 🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    3. Jeśli w dyskusji brała udział Baśka, której się wydaje, że jej rymowanki są zabawne, a nie żałosne, bogobojna z diabłem za pan brat, to wierzę, że niezłą miałaś polewkę🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    4. Dlaczego ja nic o tym nie wiem, co, kto i gdzie? Nie nadążam!

      Usuń
    5. Ja też chcę, buuu... :(

      Usuń
    6. nie chodzisz tam ...chyba ?

      Usuń
    7. No chyba nie, skoro nie wiem, o co chodzi :( A sądząc z Twojego wpisu, omija mnie jakiś kabaret.

      Usuń
    8. o rany napisze do cię na FB chyba w tej sprawie. dając namiary. na kabaret.

      Usuń
    9. Będę zobowiązana - śmiech to zdrowie.

      Usuń
  2. Udanej środy popielcowo-walentynkowej. Kolacja to dobry pomysł, sama może się wybiorę na jakiegoś torta :), a jak nie będzie tam miejsc, to sobie w domu zjem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to dobry pomysł, jestem już po lekarzu i mechaniku oraz obiedzie a przed radą więc po radzie zakupię jakąś słodycz i przytargam do domu. Uściski walentynkowe kochana:-)

      Usuń
    2. Dzięki i nawzajem :), ja sobie dziś poszłam na smacznego torta z kawusią :)

      Usuń
    3. i my zjedliśmy torta z winem, to znaczy ja malutki kawałek reszta dla Naczelnika :-)

      Usuń
  3. Ach, Ty jawnogrzesznico!!! Mieso w post bedzie jadla i... oesu! alkohol doila, zamiast tarzac sie w popiele i bic po piersiach z poczuciem winy. Ja to nawet nie mam z kim powalentynkowac, usciskalam tylko futra, bo one jedyne mnie kochaja, mocno i bezwarunkowo (no z kotami to bym glowy nie dala za te bezwarunkowosc).
    Targanie za loczki i obrzucanie epitetami to chyba charakterystyczne dla pewnych grup spolecznych. Nie wiem, kto i co, ale moge sie domyslac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i sie dobrze domyslasz;-) nojak to tylko futra? co ty tu imputujesz, corki ciebie kochaja i wznuki i ślubny nożżżż i ja :-) walentynkowo uściskuję.

      Usuń
    2. Ze Ty - moge uwierzyc, no i jeszcze futra. A reszta... szkoda gadac.

      Usuń
    3. więcej wiary Pantro :-)

      Usuń
  4. Zawsze mnie najciekawsze awanturki omijajo:pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie i mnie też powinny, bo tego bloga nie czytam aleeee moje ciagoty i mój nos do awantur :-)) mnie zawiodły zupełnym przypadkiem hehe

      Usuń
  5. Miłych Walentynek niezależnie od obchodzenia życzę 😊
    My będziemy świętować w weekend, zafundowaliśmy sobie weekend w Kazimierzu z dwoma noclegami, jakoś tata przeżyje dwa dni z odgrzewanym obiadem.
    Oczywiście, że nic tak nie wnerwia jak rozłam we własnym obozie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o szczęściara:-0 tez bym do Kazimierza pojechała.
      Niezwykłego wyjazdu Repo. cmok.

      Usuń
    2. Kazimierz to że względu na małżonka, mamy 45 km tamże i ja jeżdżę od dziecka do SARPu, a on będzie pierwszy raz😀
      Odcmokujem.

      Usuń
    3. no i właśnie tego Wam zazdroszczę, że macie blisko

      Usuń
    4. A przy okazji to mejl poszedł😀

      Usuń
  6. Jakie echa? Ha! Echo to rozumien ale echa? No, niech beda echa dla zabawy, niech sie w serduszkach odbijaja i niech ten popiol na glowe, potem, sypia albo wyczesuja! Nie czyatam.
    Milych Walentynek , milych w taki sposob jak lubisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzajemnie miłych walentynek, jak lubisz :-)

      Usuń
  7. Cytując jednego fajnego dziennikarza dzisiaj są Popielinki😂
    Zaczęłam świętować, walentynki znaczy, dawno temu za oceanem. To nie jest tylko święto zakochanych, dostajesz kartki od przyjaciół, jesz z nimi głupie cukierki ze śmiesznymi życzeniami, idziecie na drinka i dlatego zaczęłam dzień od wysłania walentynek i dostałam… głupie życzenia. I za to lubię ten dzień.
    Ty nie czytaj wąsatych bab, szkoda Twojej energii❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem zaglądam na różne wąsate blogi... nie tylko bab. ale mnie to nie zajmuje ;-) i nie zżyma.
      tylko śmieszy. o tak w szkole mamy fajne święto radości i różnych działań fajnych i walentynek...zyczeń etcetera. my zjedlismy obiad i przytargałam torta po radzie i ach dostałam super wieszak, ktory zaprezentuję.

      Usuń
  8. Ciekawa rzecz a tymi pracami domowymi. Nie jestem pewna, czy jestem za, czy jestem przeciw, a pracuję w szkole. Tymczasem ludzie, którzy nigdy nie pracowali w szkole, mają swoje jasno sprecyzowane zdanie na ten temat. To pewnie tak jak zawsze w życiu: im mniej się znasz, tym głośniej krzyczysz na jakiś temat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem pewna jednego, ze najpierw należy okreslic czym sa te prace domów, a potem jakaś ich gradacja...oraz że nauczyciele zadaja na ferie, wolne dni, święta co jest absolutnie niedopuszczalne. Nauczyciele zresztą często łamią prawo i ustawy...Poza tym albo chcemy mieć szkołę przyjazną albo opresyjną. ludzie sie nie sa w stanie zdecydować, wrzeszczą jedno żądają drugiego. czyli norma w kraju tutejszym.

      Usuń
    2. Wszystko opiera się na zdrowym rozsądku nauczyciela. I trzeba być ostrożnym, bo wylejemy dziecko z kąpielą.

      Usuń
    3. A to prawda. Dlatego ostrożnie i z głową ale z drugiej strony dopiero się dowiedziałam że nie wolno mi stawiać plusów minusów i np. A ustawa obowiązuje od września. I komu to przeszkadzało. Była to informacja istotna sla mnie dla rodzica i dziecka,że dziecko jest aktywny albo czegoś nie ogarnelo

      Usuń
  9. Straszliwie żałuję, że nie nagrałaś filmu z drapania się po plecach różnymi przedmiotami. Ze ścieżką dźwiękową ze słowami brzydkimi bardzo, podejrzewam. I że go nie opublikowałaś, koleżankom blogowym ku uciesze, w te popiołkowe walentynki. Ale nic, poćwiczysz więcej jogi, to w każde miejsce na plecach się podrapiesz bez pomocy przedmiotów.
    Wczoraj spytałam Latającego, czy z okazji Walentynek nie mógłby się nauczyć puszczać bąków o zapachu róży damasceńskiej i (cham jeden) odmówił. Jakże przykro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-))) bo masz bardzo wyrafinowane żądania :)

      Usuń
  10. Prace domowe, hehe, jak ja się cieszę, że mój syn tutaj nie miał prac domowych, w Polsce łapał same jedynki dzięki tym pracom.

    Mam nadzieję, że miałaś, alkohol i mięso!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mięsa nie miała, miałam jeden kieliszek wina, maciupci kawałek tortu i poszłam spać po 21...a dzis pobudka o 5.30 się zrobiła :-O

      Usuń
    2. Też poszłam spać z kurami i wstałam podobnie, nadrobiłam dzięki temu roboty. Miłego podrapywania :P

      Usuń
    3. a ja nadrobiłam owszem ale po 16 chodziłam jak zombiak normalnie...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....